Szef SPD Martin Schulz zagroził w wywiadzie dla "Bilda" w piątek, że Niemcy ograniczą swoje wpłaty do przyszłego budżetu Unii Europejskiej, jeżeli kraje korzystające z funduszy, takie jak Węgry i Polska, nie pomogą w rozwiązaniu kryzysu migracyjnego.
"Przy następnych wieloletnich perspektywach budżetowych UE Niemcy nie mogą po prostu nadal wpłacać do budżetu zwykłych sum, jeżeli kraje będące biorcami funduszy, jak Węgry czy Polska, nie przyczynią się do przyjęcia uchodźców" - powiedział Schulz.
"Płacimy, ponosimy koszty związane z uchodźcami, a niektóre kraje nie biorą uchodźców; wodzą nas za nos. UE jest wspólnotą prawa, a nie supermarketem, w którym każdy wybiera to, co mu pasuje" - zaznaczył przewodniczący SPD.
Węgry i Polska, a ostatnio także Austria "unikają odpowiedzialności" i postępują tak, jak gdyby problem uchodźców dotyczył wyłącznie Niemców - zauważył Schulz.
Odnosząc się do planowanego udziału Viktora Orbana w wyjazdowym posiedzeniu grupy parlamentarnej bawarskiej CSU w piątek w klasztorze Seeon, Schulz wyraził nadzieję, że gospodarz tego spotkania - premier Bawarii Horst Seehofer poruszy zarówno temat rozdziału uchodźców, jak i wolności słowa oraz mediów.
Seehofer bronił w czwartek idei zaproszenia na spotkanie w Seeon Orbana podkreślając, że premier Węgier jest demokratycznie wybranym szefem rządu. Broniąc się przed krytyką, zaznaczył też, iż nie ma wątpliwości, że węgierski polityk przestrzega zasad praworządności.
Seehofer zastrzegł, że UE powinna okazywać mniej pychy przy ocenie innych krajów.
Bawarska CSU i Fidesz Orbana, podobnie jak CDU kanclerz Niemiec Angeli Merkel, należą do Europejskiej Partii Ludowej.
Orban będzie w piątek gościem wyjazdowego posiedzenia grupy parlamentarnej CSU, która podczas dwudniowego spotkania ma ustalić strategię na rozmowy sondażowe z CDU i SPD o utworzeniu koalicyjnego rządu Niemiec. Pierwsza tura tych rozmów odbędzie się w niedzielę.
W coraz bardziej powiązanym świecie jesteśmy wezwani do bycia budowniczymi pokoju.
Liczba ofiar śmiertelnych w całej Azji Południowo-Wschodniej przekroczyła już 1000.
A gdyby chodziło o, jak jest w niektórych krajach UE, legalizację narkotyków?
Czy faktycznie akcja ta jest wyrazem "paniki, a nie ochrony"?
Były ambasador Niemiec Rolf Nikel przed polsko-niemieckimi konsultacjami międzyrządowymi.
USA tracą wolę obrony Europy, a Rosja jest "na drodze do zwycięstwa".
Władze zaapelowały o międzynarodową pomoc dla ok. 830 tys. wewnętrznie przesiedlonych.