Na zachodzie Ukrainy zakończyły się w środę wieczorem blokady przejść granicznych z Polską, które przeprowadzili mieszkańcy ukraińskich rejonów przygranicznych, niezadowoleni ze zmiany przepisów celnych w swoim kraju.
Akcje odbyły się na ukraińsko-polskich przejściach: Jagodzin-Dorohusk, Szeginie-Medyka, Rawa Ruska-Hrebenne oraz Krakowiec-Korczowa. Trwały one po kilka godzin, w trakcie których ich uczestnicy chodzili po pasach dla pieszych, przepuszczając co jakiś czas po kilka pojazdów.
Mimo zakończenia blokad sytuacja na granicy pozostaje trudna. Państwowa Służba Fiskalna Ukrainy poinformowała, że w ich wyniku przed przejściami granicznymi utworzyły się ogromne kolejki.
Nowe przepisy celne obowiązują na Ukrainie od 1 stycznia. Zgodnie z nimi bez opłaty celnej można wwieźć do tego kraju towary o wartości do 500 euro i o wadze do 50 kilogramów, jednak pod warunkiem, że przewożąca je osoba przebywała za granicą ponad dobę i przekracza granicę nie częściej niż raz w ciągu 72 godzin.
Rozwiązania te uderzają przede wszystkim w mieszkańców ukraińskich miejscowości przygranicznych, którzy utrzymują się z przewozu tańszych towarów z Polski na Ukrainę.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.