Nadużycia seksualne to problem występujący w całym społeczeństwie. Niesprawiedliwe jest „ryczałtowe” rzucanie podejrzeń tylko na księży, ich współpracowników czy w ogóle Kościół
Tym niemniej Kościołowi słusznie stawia się wysokie wymagania moralne. Konieczne jest ukaranie winnych duchownych i świeckich oraz zapobieganie takim wypadkom na przyszłość – podkreślono na zakończenie wiosennej sesji plenarnej episkopatu Austrii, która odbyła się w dniach 1-4 marca w Sankt Pölten.
W komunikacie końcowym wskazano, że do nadużyć seksualnych najczęściej dochodzi w rodzinach i innych środowiskach społecznych. Rany tym spowodowane najcięższe są tam, gdzie relacje winny się opierać na zaufaniu, a więc w rodzinie i w Kościele. Austriaccy biskupi przyznają ze wstydem i ubolewaniem, że w przeszłości ich Kościół bardziej chronił winnych, niż ofiary wykorzystywania, a dopiero ostatnio problem podjęto z całą szczerością. Przytaczają liczne inicjatywy ostatnich 15 lat na tym polu. M.in. w każdej diecezji Austrii ustanowiono specjalne biuro, do którego winny się zgłaszać ofiary takich zachowań ludzi Kościoła. Episkopat zapowiedział przygotowanie dla całego kraju nowych norm, które usprawnią jeszcze walkę z tym zjawiskiem. Mają się one wzorować na tych, które obowiązują już od pewnego czasu w diecezji wiedeńskiej.
Na konferencji prasowej prezentującej 5 marca obrady episkopatu Austrii jego przewodniczący przypomniał sankcje kanoniczne dla księży winnych nadużyć seksualnych, włącznie z przeniesieniem do stanu świeckiego. Kard. Christoph Schönborn zwrócił uwagę, że prawo kościelne w przypadku ciężkich wykroczeń przewiduje dłuższy termin przedawnienia, niż ustawodawstwo świeckie. Wśród środków zapobiegawczych wymienił testy psychologiczne dla osób pracujących w Kościele. Wszyscy współpracownicy, w tym też wolontariusze, będą musieli zobowiązać się pisemnie do zachowywania ściśle określonych zasad w kontaktach z dziećmi i młodzieżą. Ponadto arcybiskup Wiednia wskazał, że swobodne traktowanie seksu w różnych kręgach społecznych często prowadzi do nadużyć.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.