Aresztowaniem czterech indyjskich biskupów oraz wielu kapłanów, zakonnic i świeckich zakończył się wczoraj ponad 700-kilometrowy marsz przeciw dyskryminacji religijnej chrześcijańskich dalitów
Do incydentu doszło w Chennai w stanie Tamil Nadu. Czterej biskupi wraz 500-osobową grupą wiernych chcieli powitać tam chrześcijańskich dalitów, którzy kończyli ponadmiesięczny marsz z Kanyakumari. Na drodze stanęła im jednak policja. Zamiast na powitaniu skończyli w areszcie. Spędzili tam co prawda tylko cztery godziny, lecz władzom udało się w ten sposób poważnie zakłócić manifestację, którą zakończył się marsz. Obie inicjatywy miały przypomnieć o dyskryminacji chrześcijańskich dalitów, którzy nie cieszą się tymi samymi uprawnieniami, co niedotykalni wyznający hinduizm, buddyzm czy sikhizm. Dalici stanowią dwie trzecie 27-milionowej społeczności chrześcijańskiej w Indiach.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.