Komisja Europejska chce uzależnić dostęp do funduszy unijnych od oceny praworządności w kraju członkowskim. Czy to kolejny mechanizm poszerzania władzy Brukseli i nacisku na „niesforne” rządy?
O takiej możliwości mówiono od dłuższego czasu. Zupełnie otwarcie zaczęto jednak debatować nad tym w momencie, gdy stało się jasne, że nie ma szansy na jednomyślność w Radzie Europejskiej w sprawie ewentualnego nałożenia sankcji na Polskę. Wtedy temat powiązania praworządności z funduszami unijnymi stał się jednym z głównych motywów dyskusji o budżecie po roku 2020 (czyli po zakończeniu bieżącej perspektywy budżetowej). Można wprawdzie snuć rozważania o tej inicjatywie w oderwaniu od kontekstu politycznego i sporu, jaki Komisja Europejska prowadzi z polskim rządem, ale byłoby to nienaturalne. Trudno też nie dostrzegać w tym próby ustanowienia nowego mechanizmu nacisku na kraje, które w danym momencie nie pasują do unijnej poprawności politycznej. „Martwimy się o Polskę i Węgry. Powodem jest relokacja uchodźców i praworządność. W obu przypadkach liczymy na powrót tych krajów na pozycje europejskiego porządku prawnego” – powiedział bez ogródek Guenther Oettinger, unijny komisarz ds. budżetu, w wywiadzie dla „Sued- deutsche Zeitung”, odpowiadając na pytanie o prace nad nowym mechanizmem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.