Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział na konferencji prasowej w Brukseli, że w poniedziałek przedstawi kolejne dymisje wiceministrów w swoim rządzie. Zapewnił, że jest zdeterminowany, aby w ciągu dwóch miesięcy "odchudzić rząd".
W czwartek szef KPRM Michał Dworczyk poinformował PAP, że premier Mateusz Morawiecki przyjął dymisję sekretarza stanu w KPRM Jarosława Pinkasa. Natomiast portal wPolityce.pl nieoficjalnie podał informację, że premier przyjął również dymisję wiceministrów infrastruktury: Kazimierza Smolińskiego i Tomasza Żuchowskiego.
Premier pytany w czwartek na konferencji prasowej w Brukseli, czy poza tymi trzema dymisjami, ogłosi kolejne w przyszłym tygodniu, odpowiedział, że z Brukseli udaje się do Wilna, jednak w sobotę oraz niedzielę będzie rozmawiał z częścią ministrów o "odchudzeniu rządu".
"Oprócz tych trzech dymisji, które już przyjąłem, będzie w poniedziałek jeszcze zdecydowanie więcej, niż trzy kolejne dymisje. Tak, żeby za tymi słowami, które przedstawiłem kilka dni temu poszły od razu czyny" - mówił Morawiecki.
"Ja mam bardzo mocną wolę, jestem zdecydowany, żeby w ciągu dwóch miesięcy odchudzić nasz rząd, uporządkować tematy kart kredytowych, gabinetów politycznych, ale w szczególności liczbę wiceministrów i kompetencje poszczególnych wiceministrów" - dodał szef rządu.
Na początku tygodnia premier Morawiecki zapowiedział, że w ciągu najbliższych 2-3 miesięcy chce zredukować liczbę ministrów i wiceministrów o 20-25 proc.
Oświadczył też, że chce zlikwidować wszelkie nagrody, premie dla ministrów i wiceministrów, a podsekretarze stanu mają przejść do grupy urzędników służby cywilnej. Szef rządu mówił też, że o zmniejszeniu liczby członków gabinetów politycznych; zapowiedział także zmniejszenie lub likwidację kart kredytowych w administracji rządowej, wszędzie tam, gdzie one nie będą niezbędne.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.