Mamy na ten moment silne wskazówki, że sobotniego ataku w Muenster dokonał pojedynczy sprawca, a jego działanie nie miało związku z terroryzmem - powiedział w niedzielę szef niemieckiego ministerstwa spraw wewnętrznych Horst Seehofer.
Nie mamy dowodów, że w ataku uczestniczyli inni; przeprowadziła go jedna osoba - przekazała z kolei rzeczniczka policji. Jak poinformował szef policji w Muenster Hajo Kuhlisch, po przeszukaniu mieszkań sprawcy brak jest również dowodów, że jego atak był umotywowany politycznie.
Doniesienia te potwierdził również minister spraw wewnętrznych Nadrenii Północnej-Westfalii Herbert Reul. Stwierdził on, że sprawca to z "wysokim prawdopodobieństwem" samodzielnie działający Niemiec, a jego atak nie miał tła islamistycznego.
Dwie osoby zginęły, a ok. 20 zostało rannych, gdy w sobotę po południu furgonetka wjechała w ludzi siedzących przed restauracją Kiepenkerl na starym mieście w Muenster w zachodnich Niemczech. Sprawca ataku się zastrzelił.
Niemieckie media podały, że sprawcą sobotniego ataku na starówce w Muenster był Jens R., mieszkaniec tego miasta. Według mediów Jens R. był chory psychicznie, a w przeszłości dopuszczał się aktów przemocy i miał trudności w pracy. Podobno próbował wcześniej popełnić samobójstwo i niedawno deklarował podobny zamiar, tym razem w sposób spektakularny. Telewizja ZDF podała też, że miał on powiązania ze środowiskami skrajnej prawicy.
We wspólnym oświadczeniu prokuratury i policji prokurator Martin Botzenhard napisał w niedzielę, że "do tej pory nie mamy żadnych wskazówek dotyczących ewentualnego tła tego czynu".
Rusza również pilotażowy program przekazywania zasiłków na specjalną kartę płatniczą.
Tornistry trafią do uczniów jednej ze szkół prowadzonych przez misjonarki.
Caritas rozpoczęła zbiórkę na remont Ośrodka dla osób w kryzysie bezdomności w Poznaniu.
"Nikt (nikogo) nie słucha" - powiedział szef sztabu UNFICYP płk Ben Ramsay. "Błąd to kwestia czasu"
Wydarzenie mogło oglądać na ekranach telewizorów ponad 500 milionów ludzi na całym świecie.