Chile obchodzi trzydniową żałobę po tragicznym trzęsieniu ziemi, jakie nawiedziło ten kraj.
Wczorajsze Msze w intencji ofiar, sprawowane często pod gołym niebem z powodu uszkodzeń, jakich doznały świątynie, zgromadziły tysiące ludzi. Żałoba jest też okazją dla skruszonych rabusiów, by zwrócić rzeczy ukradzione z rozbitych przez kataklizm sklepów. Tak było np. w Concepción, gdzie, jak oblicza policja, wartość odzyskanego mienia przekroczyła 400 tys. dolarów. Akcję zwrotów nadzoruje wojsko.
Według najnowszego sondażu Calin Georgescu może obecnie liczyć na poparcie na poziomie ok. 50 proc.
Zapewnił też o swojej bliskości mieszkańców Los Angeles, gdzie doszło do katastrofalnych pożarów.
Obiecał zakończenie "inwazji na granicy" i zakończenie wojen.
Ale Kościół ma prawo istnieć, mieć poglądy i jasno je komunikować.