Reklama

Cwaniakiem być

Kazimierz Kutz znów przemówił. Tym razem w roli autorytetu moralnego. Klękajcie narody!!!

Reklama

„Pobożny jak Ślązak” głosi tytuł na pierwszej stronie „Polski Dziennika Zachodniego”. Naukowcy z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego przeprowadzili badania na temat polskiej religijności. Dziennikarki gazety Matylda Witkowska i Beata Sypuła relacjonują wyniki badań, zwracając przy tym uwagę, że w czołówce najpobożniejszych Polaków uplasowali się obok mieszkańców Podkarpacia i Małopolski Ślązacy.

Aż 80 proc. mieszkańców tego regionu deklaruje chęć przystąpienia do spowiedzi świętej w okresie Wielkiego Postu, podczas gdy średni wskaźnik w Polsce wynosi 74 proc.

Dziennikarki zastanawiają się, z czego właściwie powinien się spowiadać pobożny Ślązak. Z tego, że w sobotnie przedpołudnie glancuje na błysk samochód przed domem zamiast w myjni,  trując środowisko? A może z przyrodzonej śląskiej „dupowatości”? Znany śląski moralista Kazimierz Kutz zapewnia, że to nie jest konieczne.

„Dupowatością” Kutz nazwał niegdyś rzekomą nieporadność Ślązaków i niezdolność do dbania o własne interesy. Dziś na łamach „Dziennika Zachodniego” ogłosił, że „dupowatość” nie jest grzechem, a właściwością, więc spowiadać się z niej nie trzeba.

Kamień z serca. Strach pomyśleć, jakie kolejki ustawiłyby się do konfesjonałów, gdyby znany reżyser, podwójny rozwodnik, zdeklarowany agnostyk ogłosił, że jednak Śląsk musi się wyspowiadać.

Do Ślązaków przylgnęła opinia, że nie potrafią się promować. Siedzą cicho i robią swoje. Brak im cwaniactwa i umiejętności ustawienia się w życiu, a to praktycznie skazuje ich na porażkę.

Podczas promocji swojej najnowszej książki „Piąta strona świata” Kutz zaprzeczył sam sobie, opowiadając o przyjaciołach z tzw. „budki Kanolda” w Szopienicach. W tej klitce kilku przyjaciół spotykało się, by „nie stracić kontaktu z kulturą”. Po wojnie wyszli na ludzi jeden został sławnym architektem, drugi malarzem, trzeci… reżyserem. Nie przeszkadzało im śląskie „dupowate” pochodzenie.

Do Ślązaków przylgnęła opinia ludzi wykonujących proste zawody. „Ale w tych zawodach byli naprawdę dobrzy” powiedział mi kiedyś Ireneusz Dudek, genialny muzyk pochodzący z Katowic. Problem w tym, że systematyczna, mozolona praca, pobożność nie jest dziś modna i niezbyt dobrze się sprzedaje. Liczy się umiejętność trąbienia na prawo i lewo o swoich sukcesach – rzeczywistych lub wykreowanych.

„Nie należy identyfikować ludzi poprzez to, że jeden jest dobrym robotnikiem, fachowcem, a drugi jest cwanym dyrektorem. To co, ten drugi nie jest «dupowaty», bo jest cwany, a ten, który zasuwa jak koń, jest «dupowaty»? No to fajnie. Jeżeli tak ma wyglądać «dupowatość» Ślązaka, to wolę być «dupowaty»niż cwany” – dodał Ireneusz Dudek. Ja też wolę i całe szczęście nie grzeszę.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Piątek
noc
1°C Piątek
rano
2°C Piątek
dzień
2°C Piątek
wieczór
wiecej »