Misterium Męki Pańskiej pt. "Kalwaria Śląska" wystawią 27 marca franciszkanie w Katowicach-Panewnikach. Plenerowy spektakl zakonnicy organizują na terenie kalwarii przy swoim klasztorze już po raz czwarty. W ubiegłych latach misteria gromadziły kilka tysięcy wiernych.
"Staramy się, aby misterium stało się tradycją i wydarzeniem, pomagającym w jeszcze lepszym przygotowaniu się do rozpoczęcia obchodów Wielkiego Tygodnia" - tłumaczył we wtorek PAP autor scenariusza i reżyser misterium o. Benigny Utkowski.
Scenariusz tegorocznej "Kalwarii Śląskiej" zostanie oparty na Ewangelii św. Jana. W misterium wystąpią, jak co roku, klerycy z miejscowego Wyższego Seminarium Duchownego, gimnazjaliści ze szkolnego Teatru Kinesis, parafianie z Panewnik, a także - po raz pierwszy - parafialny Teatr Kefas.
Rolę Jezusa zagra po raz czwarty o. Izaak Kusion. Jego zdaniem, w odróżnieniu od filmów czy przedstawień teatralnych opowiadających o Męce Pańskiej, misterium jest również formą modlitwy i nabożeństwa.
"Nie jesteśmy tylko aktorami, ale uczestniczymy w kalwarii też przez naszą modlitwę. Podczas spektaklu manifestujemy swoją wiarę, dlatego zapraszamy ludzi na misterium po to, aby wspólnie modlić się" - zaznaczył o. Izaak.
Podkreślił, że choć odgrywa postać Jezusa już po raz czwarty, to wciąż jest to dla niego duże wyzwanie. "Słowo Boże jest żywe, dlatego co roku większą uwagę przywiązuje do innego fragmentu misterium. Również z każdym rokiem jestem bogatszy o doświadczenie życiowe, przez co inaczej przeżywam kalwarię" - wyjaśnił o. Izaak.
Organizatorzy misterium zapewniają, że w razie niekorzystnej pogody zostanie ona przeniesiona do panewnickiej bazyliki, która może pomieścić ok. 5 tys. wiernych. Katowiccy franciszkanie słyną już z budowanej co roku na Boże Narodzenie szopki, uznawanej za jedną z największych tego typu konstrukcji w Europie wznoszonych wewnątrz świątyni. (PAP)
toe/ kon/ ls/ gma/
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.