Tendencyjność w przekazywaniu informacji na temat katolickich księży zarzuca amerykańskim mediom Bill Donohue, przewodniczący Ligi Katolickiej, jednej z największych organizacji w USA broniących praw człowieka.
Niedawny raport amerykańskiego episkopatu o tym, że od 2004 r. w Stanach Zjednoczonych systematycznie spada liczba ofiar, zarzutów i sprawców molestowania seksualnego przez duchownych, nie odbił się szerszym echem w czołowych dziennikach, agencjach czy innych mediach. Z raportu wynika, że w porównaniu z danymi za 2008 r. liczba zarzutów wobec duchownych spadła o jedną trzecią.
O raporcie, jak zaznacza Donahue, pisała agencja Associated Press w depeszy zawierającej 894 słowa, ale większość gazet zignorowała ją. Najobszerniej o raporcie informował „Washington Post”. Artykuł na ten temat zawierał 505 słów. Dużo miejsca poświęcił temu także „St. Paul Pioneer Press”, „Asbury Park Press" i „News Journal” z Wilmington. Jednak już „New York Times” ograniczył się jedynie do wzmianki (92 słowa). Podobnie zrobiła gazeta „Chicago Tribune”.
„Żaden z innych wielkich dzienników – od pouczającego katolików «Boston Globe» do antykatolickiego «Los Angeles Times» - nawet nie kwapił się, by o tym wspomnieć” – komentuje Donahue, dodając, że o raporcie wzmiankowało Publiczne Radio (NPR), ale inne stacje radiowe zignorowały wiadomość.
„To było do przewidzenia. Złe wiadomości o Kościele katolickim idą na pierwszych stronach, ale dobre są w większości ignorowane” – podkreśla działacz.
Daje też przykład, że inne grupy religijne traktowane są inaczej. „AP donosi dziś, że aresztowaniu rabina z Arizony pod zarzutem gwałtu na 7-letniej dziewczynce z Nowego Jorku. Poza krótkim artykułem o tym w «New York Daily News», żadnej gazecie z Nowego Jorku czy Arizony lub skądkolwiek indziej nie chciało się tego wydrukować” – zauważa Donahue.
Z raportu amerykańskiego episkopatu wynika, że w okresie od 1 lipca 2008 do 30 czerwca 2009 r. wniesiono 21 zarzutów molestowania przez księży bądź zakonników osób, które w tym czasie nie ukończyły 18 roku życia. 9 z nich dotyczyło duchownych, przybyłych z zagranicy, w tym jednego z Polski.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.