Uhonorowanie Stepana Bandery tytułem Bohatera Ukrainy to wyraz uznania zasług człowieka, walczącego o ukraińską państwowość - napisał były prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko w liście do przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka.
Dziękując PE za lutową rezolucję w sprawie Ukrainy, która potwierdziła m.in. jej prawo do ubiegania się o członkostwo w Unii Europejskiej, Juszczenko wyraził zdziwienie, że w jednym z punktów tego dokumentu potępiono jego dekret nadający Banderze tytuł Bohatera Ukrainy. Inicjatorami tego zapisu w rezolucji byli eurodeputowani z Polski.
"Moja decyzja nie była przypadkowa" - czytamy w opublikowanym w czwartek liście do Buzka. Była ona elementem przywracania ukraińskiej pamięci narodowej - wyjaśnił Juszczenko.
"Pan, jako przedstawiciel narodu polskiego, powinien rozumieć to szczególnie dobrze. Przecież i pański kraj przeszedł przez bolesny, lecz niezbędny proces formowania własnych poglądów wobec swojej historii" - podkreślił były prezydent.
Juszczenko zaznaczył, że dzieje narodów Ukrainy i Polski są podobne, co jednak nie pozwoliło im uniknąć konfliktów. To z kolei - tłumaczył - doprowadziło do różnego w obu krajach traktowania pewnych wydarzeń i ich bohaterów.
"Polscy bohaterowie ze swoimi działaniami często nie wpisują się w naszą (ukraińską) wizję historii i często występują w niej jako antybohaterowie. Podobnie jest z bohaterami ukraińskimi (dla Polaków)" - uważa były szef państwa.
"Porozumienie w ocenie Armii Krajowej czy Ukraińskiej Powstańczej Armii nie powinno opierać się na tym, że jedni zabijali Ukraińców, a drudzy Polaków (o czym nie można zapominać, składając hołd ofiarom konfliktu z obu stron). Porozumienie powinno opierać się na tym, że te dwie formacje walczyły przeciw totalitarnym reżimom o wyzwolenie swoich narodów" - napisał Juszczenko w liście do Buzka.
Bandera był przywódcą jednej z frakcji OUN, której zbrojne ramię - UPA - obarczane jest odpowiedzialnością za czystki etniczne na ludności polskiej Wołynia i Galicji Wschodniej w latach II wojny światowej.
Część Ukraińców, szczególnie na zachodzie kraju, traktuje Banderę jako bohatera, który walczył o niepodległość państwa, a inna część - dotyczy to przede wszystkim wschodu - uważa go za nazistowskiego kolaboranta.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.