Prezydent USA Donald Trump oświadczył we wtorek, że nie potrafi powiedzieć, czy rosyjski prezydent Władimir Putin jest przyjacielem, czy wrogiem, ale zaznaczył, że jest on rywalem.
Trump odpowiedział w ten sposób na pytanie dziennikarzy w Białym Domu przed udaniem się do Europy m.in. na szczyt NATO (środa-czwartek w Brukseli) i na spotkanie z Putinem w Helsinkach w najbliższy poniedziałek.
W zeszłym tygodniu ambasador USA w Moskwie Jon Huntsman powiedział, że podczas szczytu NATO i spotkania z Putinem Trump będzie chciał ustalić, czy Moskwa pragnie redukcji napięć. "Prezydent uważa, że lepsze relacje z Rosją byłyby dobre i dla Ameryki, i dla Rosji, ale piłka jest naprawdę po stronie Rosji" - oświadczył Huntsman i podkreślił, że Trump będzie w dalszym ciągu obciążał Rosję odpowiedzialnością za jej szkodliwą działalność.
Trump, który podczas obecnej podróży złoży także wizytę w Wielkiej Brytanii, nawiązał do brytyjskiego kryzysu rządowego, mówiąc, że to do Brytyjczyków należy decyzja, czy premier Theresa May zostanie u władzy. Dodał, że Boris Johnson, który podał się w poniedziałek do dymisji jako minister spraw zagranicznych W. Brytanii, jest jego przyjacielem.
Johnson, zwolennik twardego Brexitu, odszedł z rządu, nie akceptując koncepcji łagodnego Brexitu, forsowanej przez premier May. Z tego samego powodu dymisję złożył minister ds. Brexitu David Davis. Reuters uznał, że tą wypowiedzią Trump odmówił udzielenia May jakiegokolwiek poparcia.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.