Przedstawiciele 175 państw zgodzili się w niedzielę na wznowienie rozmów w sprawie zmian klimatu, zawieszonych na grudniowym szczycie w Kopenhadze.
ONZ przewiduje jednak, że zawarcie nowego traktatu klimatycznego nie będzie możliwe w 2010 roku.
Stanowiska delegatów obecnych na trzydniowych rozmowach w Bonn, w Niemczech, były mocno podzielone i wynikały zamożności państw, z których pochodzili. Porozumiano się jednak, iż po fiasku grudniowej konferencji kopenhaskiej w drugiej połowie 2010 roku trzeba zorganizować dwa trwające co najmniej tydzień spotkania.
Dwie nadzwyczajne sesje klimatyczne i plany przygotowania szkicu nowego porozumienia mają pomóc w organizacji następnego szczytu w meksykańskim Cancunie, wyznaczonego na 27 listopada - 10 grudnia.
"Jeśli doprowadzimy do kolejnej klęski w Cancunie, spowoduje to poważny spadek zaufania wobec skteczności tego procesu" - podkreślił Yvo de Boer, sekretarz ONZ ds. ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu.
Szczyt klimatyczny w Kopenhadze w grudniu 2009 roku nie doprowadził do ustalenia wiążących redukcji CO2 po roku 2012, kiedy to wygasa Protokół z Kioto.
Uczestnicy szczytu zobowiązali się jedynie do starań o zakończenie prac nad uzgodnieniem do końca 2010 roku nowego paktu klimatycznego, który ma zastąpić Protokół z Kioto i zobligować większą liczbę krajów oraz państwa uprzemysłowione do ostrzejszej redukcji emisji gazów cieplarnianych.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.