Do Wietnamu powrócił z Paryża abp Joseph Ngo Quang Kiet. Niespodziewanie pojawił się on w ostatnim dniu obrad wiosennej sesji wietnamskiego episkopatu, która odbywała się pod dawnym Sajgonem na południu kraju.
Arcybiskup Hanoi przeszedł od 4 marca początkowo w Rzymie, a następnie w Paryżu terapię medyczną, która miała mu pomoc w uleczeniu objawów chronicznej bezsenności i stresu.
Po spotkaniu z wietnamskimi biskupami abp Kiet przyjechał do swojej archidiecezji i zamieszkał w Hanoi. Komunistyczne władze stolicy wielokrotnie domagały się jego rezygnacji i wyznaczenia następcy. Rozpoczęły wobec niego agresywną kampanię propagandową, co doprowadziło do pogorszenia się stanu zdrowia arcybiskupa. W komunikacie z Wietnamu podkreślono, że abp Kiet czuje się dobrze i dopisuje mu humor.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.