Polscy tenisiści wygrali w Kluż-Napoka z Rumunią 3:2 w meczu 3. rundy Grupy II Strefy Euro-Afrykańskiej Pucharu Davisa i awansowali na wyższy szczebel rozgrywek. Decydujący punkt zdobył Kamil Majchrzak, który pokonał Adriana Ungura 6:3, 6:2.
Po sobotnich pojedynkach singlowych był remis 1:1. Niedzielne zmagania rozpoczęła gra podwójna, która od dawna jest silną bronią biało-czerwonych. Łukasz Kubot, półfinalista niedawnego US Open, i Marcin Matkowski zmierzyli się z utrzymującym się w czołówce światowej Horią Tecau i Florinem Mergeą, który w tym sezonie wygrał tylko dwa pojedynki, a zdecydowaną większość turniejów kończył na pierwszym meczu.
Spotkanie było bardzo zacięte. Gospodarze, wicemistrzowie olimpijscy z Rio de Janeiro, pierwszego seta wygrali 7:5, dzięki jedynemu przełamaniu w 12. gemie. W drugiej partii od początku dominowali Polacy i zwyciężyli 6:4. W decydującej Rumuni odskoczyli na 3:0, ale wydawało się, że podopieczni kapitana Radosława Szymanika opanowali sytuację po przełamaniu na 3:4. Po kolejnym gemie jednak zrobiło się 5:3 dla gospodarzy, którzy po chwili przypieczętowali sukces. Mecz trwał dwie godziny i 18 minut.
Rumuni objęli prowadzenie 2:1 i by przedłużyć nadzieje na końcowy sukces Hubert Hurkacz musiał pokonać Mariusa Copila. Młody lider biało-czerwonych wywiązał się z zadania bezbłędnie i plasującego się 14 pozycji wyżej w światowym rankingu rywala w ciągu 69 minut ograł 6:3, 6:4. Gra była bardziej wyrównana niż wskazywałby końcowy rezultat, Polak jednak potrafił wykorzystać okazje i był skuteczniejszy w decydujących fragmentach pojedynku.
Taki obrót sprawił, że do decydującej rozgrywki przystąpili Adrian Ungur i Kamil Majchrzak.
33-letni Rumun, niegdyś 79. w klasyfikacji tenisistów, od dłuższego czasu występuje raczej na peryferiach zawodowego tenisa, jednak jest regularnie powoływany do daviscupowej reprezentacji kraju. 11 lat młodszy Polak, 187. na liście ATP, nie dał mu jednak większych szans i pewnie zwyciężył.
W pierwszej odsłonie wyrównana walka trwała do stanu 3:3, a później trzy gemy padły łupem Majchrzaka. W drugiej aż trzykrotnie przełamał serwis Rumuna, sam raz stracił podanie, ale w ósmym gemie nie oddał ani jednego punktu i przypieczętował sukces biało-czerwonych, którzy po roku przerwy znowu będą mogli zagrać w Grupie I Strefy Euro-Afrykańskiej.
Od przyszłego roku Puchar Davisa ma przejść jednak głęboką reformę. Zamiast meczów systemem pucharowym w grupach światowej oraz kontynentalnych, w czterech trzydniowych terminach w ciągu roku i na kortach jednej z drużyn, będzie organizowany w listopadzie jeden trwający tydzień turniej z udziałem 18 reprezentacji. W nowej formule gry mają być skrócone do dwóch zwycięskich setów.
Był to szósty pojedynek Polski z Rumunią i czwarte zwycięstwo biało-czerwonych. Wygrali m.in. pierwszy mecz tych ekip, który odbył się w Warszawie w 1930 roku (3:2). Lepsi byli też w poprzednim starciu obu ekip, które miało miejsce w 1991 roku w Poznaniu (5:0).
Rumunia - Polska 2:3 niedziela: Florin Mergea, Horia Tecau – Łukasz Kubot, Marcin Matkowski 7:5, 4:6, 6:3 Marius Copil - Hubert Hurkacz 3:6, 4:6 Adrian Ungur - Kamil Majchrzak 3:6, 2:6 sobota: Marius Copil – Kamil Majchrzak 6:2, 6:4 Adrian Ungur - Hubert Hurkacz 6:7 (3-7), 5:7
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.