Przy trumnach biskupa polowego Tadeusza Płoskiego i jego sekretarza ks. Jana Osińskiego przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Józef Michalik celebrował wczoraj wieczorem żałobną Mszę św. w ich intencji. Sekretarz Konferencji Episkopatu Polski odprawił Mszę w intencji prezesa NBP Sławomira Skrzypka.
Abp Józef Michalik: Ten wielki narodowy pogrzeb jest dowodem, że dobro przynosi owoce. To tylko Polacy mogą tak odpowiadać na tak tragiczne wydarzenia – mówił w kazaniu przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Hierarcha odniósł się także do krytycznych głosów na temat postawy Rosjan. – Nie wolno wątpić w szczerość i uczciwość ich intencji, bo byśmy coś ważnego zatracili” – zaznaczył w kazaniu.
Abp Michalik odniósł się także do – jak się wyraził – zawirowań wokół miejsca pochówki prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki. "Trzeba dawać świadectwo jedności przy tych trumnach bohaterów" – apelował.
Wspominając zmarłych przewodniczący Episkopatu powiedział, że byli dobrymi wychowawcami, którzy czasu i darów łaski nie zmarnowali. - Starajmy się być dobrymi uczniami ich życia i śmierci – mówił abp Michalik zwracając się do licznie zgromadzonych w wojskowej świątyni przedstawicieli władz państwowych, parlamentarzystów oraz żołnierzy.
Abp Michalik wyznał, że ze szczególnym wzruszeniem patrzy na trumny bp. Płoskiego i ks. Osińskiego. - "Sekretarz biskupa, obecny przy nim w każdej sytuacji. Biskup, który jechał spełnić swój obowiązek. Zginęli obaj" – mówił przewodniczący KEP. W liturgii żałobnej w intencji bp. Płoskiego i ks. Osińskiego uczestniczyły także matki obu duchownych.
Trumny zmarłych kapłanów ustawiono przed ołtarzem, przykryto je flagami państwowymi oraz na każdej ustawiono kielich do sprawowania Eucharystii i Pismo święte. Ponadto – na trumnie biskupa polowego położono jego czapkę generalską a na trumnie ks. płk. Osińskiego – czapkę wojskową z dystynkcjami. Wojsko zaciągnęło wartę honorową przy trumnach swoich duszpasterzy.
Na koniec Mszy św. abp Michalik wraz z koncelbransami zapalił biały znicz przed trumną bp. Płoskiego. W tym czasie, w katedrze zabrzmiał marsz żałobny. Potem do trumien podchodzili ministrowie i żołnierze, by oddać hołd tragicznie zmarłym.
W czasie liturgii na katerze biskupiej - specjalnym krześle ordynariusza wojskowego – leżała wiązanka biało-czerwonych róż.
Biskup polowy i jego sekretarz, którzy zginęli 10 kwietnia w katastrofie samolotu pod Smoleńskiem zostaną pochowani w krypcie kaplicy lotników katedrze polowej.
Sławomir Skrzypek był człowiekiem do końca uczciwym i oddanym służbie na rzecz Ojczyzny – powiedział bp Stanisław Budzik na Mszy żałobnej w intencji zmarłego.
Przyznał, że prezes NBP Sławomir Skrzypek „całe swe życie poświęcił służbie społecznej jak i trosce o suwerenność ojczyzny, której oddawał wszystkie swe siły”. Dodał, że był on także „pasjonatem pracy, a do każdego zadania podchodził jak do szczególnego wyzwania. Natomiast wiara w Chrystusa była dla niego wezwaniem do uczciwości”.
To, co się dzieje w Polsce po katastrofie pod Smoleńskiem, bp Budzik określił mianem „narodowych rekolekcji”. „Matka ojczyzna płacze, a cały świat na nią patrzy. Prasa światowa pisze, że Polska szuka sensu swojej narodowej tragedii. My też tego sensu szukamy” – kontynuował.
„Szukamy też sensu śmierci Sławomira Skrzypka, który żył zaledwie 47 lat, a jego życie zostało niespodziewanie przecięte w katastrofie pod Smoleńskiem, w trakcie pełnienia służby publicznej” – skonstatował.
„W tym poszukiwaniu dotarliśmy do kościoła Świętego Krzyża, w którym wita nas Chrystus obarczony krzyżem. Wskazując na niebo woła do nas «Sursum Corda» - W górę serca!” – wyjaśnił kaznodzieja.
„Podnieśmy więc nasze pochylone głowy ku niebu i tam szukajmy sensu, tego co się stało” – zachęcił. Przypomniał, że „Jezus jest panem życia i śmierci, a ten kto umarł, żyć będzie na wieki”.
Na zakończenie homilii bp Budzik przyznał, że znał zmarłego Prezesa NBP i bardzo go cenił. Przypomniał, że w kalendarzu miał nawet zapisane kolejne spotkanie z nim w najbliższym czasie. Jego tematem miała być współpraca w zakresie przygotowań do beatyfikacji Sługi Bożego Jana Pawła II.
Sławomir Skrzypek urodził się w 1963 r. w Katowicach. Ukończył Politechnikę Śląską w Gliwicach, był też magistrem nauk ekonomicznych warszawskiej SGH. Miał dyplom MBA University of Wisconsin - La Crosse i dyplom Business Management Uniwersytetu Georgetown.
Już jako uczeń szkoły średniej współorganizował Młodzieżowy Ruch Oporu. W trakcie studiów związany z opozycyjnym Niezależnym Zrzeszeniem Studentów. W 1982 r. za prowadzoną działalność został na pół roku aresztowany.
W latach 1993-97 pracował w Najwyższej Izbie Kontroli, w której zajmował się kontrolą finansową struktur administracji rządowej i samorządowej oraz sektora bankowego. Następnie do 2000 r. pełnił funkcję zastępcy prezesa zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Warszawie. Od maja 2001 do stycznia 2002 r. był członkiem zarządu PKP S.A., odpowiedzialnym za restrukturyzację i nadzór właścicielski. Od listopada 2002 r. pełnił funkcję zastępcy Lecha Kaczyńskiego, gdy ten sprawował urząd Prezydenta m.st. Warszawy. Odpowiadał m.in. za politykę finansową, inwestycje i nadzór właścicielski.
Pełnił także funkcje: wiceprzewodniczącego rady nadzorczej Banku Ochrony Środowiska, przewodniczącego rad nadzorczych Mielec-Diesel-Gaz Sp. z o.o., PTE EPOKA S.A., Telekomunikacji Kolejowej S.A., sekretarza rady nadzorczej IX NFI im. E. Kwiatkowskiego, zasiadał w radzie nadzorczej Domu Maklerskiego BOŚ SA. Był także przewodniczącym rad nadzorczych: Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Banku Pocztowego, a od maja 2006 r. – Telewizji Polskiej.
20 grudnia 2005 r. został powołany na stanowisko wiceprezesa zarządu PKO BP, a od 29 września 2006 do 9 stycznia 2007 r. pełnił obowiązki prezesa zarządu PKO BP. 10 stycznia 2007 r. został wybrany przez Sejm na prezesa NBP.
Sławomir Skrzypek zginął w wieku 47 lat. Śmierć odebrała go żonie i trójce dzieci.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.