Pył wulkaniczny nie powinien być przeszkodą w transporcie drogą lotniczą ciał pary prezydenckiej z Warszawy do Krakowa - powiedział w piątek na konferencji prasowej wojewoda małopolski Stanisław Kracik, odpowiedzialny za koordynację przygotowań do pogrzebu.
Wojewoda wyjaśnił, że trumny z ciałami Marii i Lecha Kaczyńskich zostaną przetransportowane na pokładzie wojskowego samolotu CASA, który nie ma silników odrzutowych, wrażliwych na pył. "To ma być transport samolotem typu CASA, który nie ma silników odrzutowych, więc sądzę, że ta akurat przeszkoda nie będzie w tym przypadku istotna" - powiedział Kracik.
Dodał jednak, że od samego początku przyjęto trzy warianty transportu: samochodowego, kolejowego i lotniczego. "Wszystkie trzy są przygotowane, trasy są ustalone" - wyjaśnił Kracik. "Jaka decyzja zapadnie w sobotę wieczorem lub w niedzielę rano - tego nie wiem. Gdyby jednak sytuacja wyglądała tak, że nie będzie można lądować w Krakowie w niedzielę, to nad całym tym poważnym wydarzeniem pojawi się jeszcze większy znak zapytania" - podkreślił wojewoda.
Kracik powiedział też, że w związku z utrudnieniami w ruchu powietrznym nie zostały odwołane żadne procedury prowadzone przez BOR i MSZ. Jesteśmy przygotowani do niedzielnych uroczystości - zapewnił wojewoda małopolski.
Podkreślił, że żadna z zagranicznych delegacji nie odwołała przyjazdu na uroczystości, pojawiają się natomiast kolejne zgłoszenia, np. z Afganistanu.
Kracik powiedział też, że przyjazd na niedzielne uroczystości zgłosiło 4 tys. dziennikarzy z całego świata, dla których przygotowywane jest centrum prasowe w hali Wisły, przy ul. Reymonta.
Według wojewody, nie ma żadnych przesłanek, by nadajniki telefonii komórkowej miały być wyłączane. Nie zakłada się zakłóceń w łączności telefonicznej, która będzie bardzo potrzebna też tysiącom osób przybyłym na uroczystości z różnych stron kraju oraz dziennikarzom.
Wojewoda powiedział też, że nie widzi możliwości otwarcia dla wszystkich chętnych jeszcze w niedzielę, po zakończeniu ceremonii, krypty, w której spocznie para prezydencka. Jego zdaniem, nie pozwalają na to warunki - jedno, w dodatku ciasne zejście, którym musieliby także wychodzić ludzie po złożeniu hołdu. Według Kracika, w takich warunkach może być trudno zapanować nad emocjami mas ludzi. Tymczasem prezydent Krakowa Jacek Majchrowski zapowiedział w piątek, że krypta będzie udostępniona w niedzielę od godz. 20.
Podczas piątkowej konferencji prasowej Kracik poinformował też, że budowa sarkofagu, w którym spoczną ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki, trwała całą noc. Przygotowania idą pełną parą - powiedział. Ściany krypty zostały wymyte, odświeżane są stropy i zejście do podziemia.
Na konferencji po raz pierwszy pokazano dziennikarzom wizualizację sarkofagu, zaprojektowanego przez Martę Witosławską. Będzie miał kształt prostopadłościanu o długości 2,1 m i szerokości ponad 130 cm. Sarkofag wykonany z kremowo-miodowego alabastru, określanego też jako onyks turecki, będzie miał wysokość 65 cm. Stanie na postumencie z czerwonego granitu norweskiego o wysokości 54 cm. Na górnej płycie, ważącej 600 kg, zostanie wykuty duży znak krzyża, a na dłuższym boku - imiona i nazwiska pary prezydenckiej, bez żadnych dat. Drugi długi bok sarkofagu będzie przylegał do ściany romańskiej krypty.
Wojewoda Kracik potwierdził, że pojawiła się koncepcja podświetlenia sarkofagu od wnętrza, bo zastosowany do jego budowy alabaster przepuszcza pewną ilość światła, ale pomysł ten szybko został odrzucony. "Z ministrem Sasinem wymieniliśmy tylko jedno zdanie, że byłoby to niepoważne, gdyby w środku umieścić źródło światła" - dodał Kracik.
Powiedział też, że tablica z listą nazwisk wszystkich ofiar katastrofy pod Smoleńskiem zostanie umieszczona nad sarkofagiem prawdopodobnie w rocznicę tragedii, a nie - jak wcześniej zapowiadano - w czerwcu tego roku.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.