Decyzje o tym, kto będzie pochowany w Panteonie Narodowym powstającym w kryptach kościoła świętych Piotra i Pawła w Krakowie, będzie podejmować kapituła Panteonu - poinformował dziennikarzy w czwartek prof. Franciszek Ziejka.
Informację o zmianie miejsca pogrzebu zmarłego prezesa IPN Janusza Kurtyki podała w czwartek Gazeta Wyborcza. Janusz Kurtyka nie zostanie pochowany w Panteonie Narodowym krakowskiego kościoła Świętych Piotra i Pawła. Kościół odwołał zgodę wydaną przez kard. Stanisława Dziwisza - poinformowano.
Fundacja Panteonu przekonała kardynała, że mają być tam pochowani ludzie, którzy swoją działalnością rozsławili Polskę na świecie. Bez względu na zasługi Janusza Kurtyki, nie wpisuje się on w ten nurt, powiedziano "Gazecie Wyborczej" nieoficjalnie w fundacji.
Sprawę skomentował rzecznik krakowskiej kurii, ks. Robert Nęcek. Powiedział on w czwartek po południu PAP, że "nie było żadnych decyzji o pochówku prof. Janusza Kurtyki w kościele św. Piotra i Pawła". "W związku z tym nie było też ich odwołania ze strony metropolity krakowskiego kard. Stanisława Dziwisza" - podkreślił ks. Nęcek.
"Panteon jeszcze nie istnieje. Jego powołaniem zajmuje się specjalna fundacja, a miejsce w tym panteonie zajmą zasłużeni, którym to miejsce przyzna Kapituła wyłoniona przez tę fundację" - dodał rzecznik archidiecezji.
"Na pewno nie było sprzeciwu ze strony kard. Dziwisza co do miejsca pochówku prezesa IPN Janusza Kurtyki" - powiedział wieczorem PAP dyrektor krakowskiego oddziału IPN Marek Lasota. Dodał, że rozmawiał o tym z metropolitą krakowskim, poinformował także o takim planie prof. Ziejkę. Kurtyka miał spocząć w tej części krypt, której administratorem jest parafia, a które nie będą częścią przyszłego Panteonu.
"Planowane miejsce pochówku Janusza Kurtyki nie kłóciło się z koncepcją architektoniczną tworzonego Panteonu. Wobec tego, że wszystkie ustalenia dotyczące ceremonii pogrzebowej już zostały podjęte, apeluję o zaprzestanie dyskusji na ten temat i nie wracanie do niej w przyszłości" - podkreślił Lasota.
Były rektor UJ prof. Ziejka, który przewodniczy obywatelskiemu komitetowi dążącemu do utworzenia Panteonu Narodowego przyznał w czwartek, że zwrócił się do metropolity krakowskiego z informacją o zasadach, na podstawie których zmarli mogą być tam chowani.
Prof. Ziejka w czwartkowym oświadczeniu do dziennikarzy przypomniał, że - zgodnie z przyjętymi zasadami - każda decyzja o pochówku w powstającym Panteonie będzie podejmowana przez jego kapitułę, złożoną z dziewięciu osób: prezydenta Polski, marszałków Sejmu i Senatu, metropolitę krakowskiego, przewodniczącego Episkopatu, prezydenta Krakowa, prezesa PAU, rektora UJ oraz przewodniczącego rady Fundacji.
"Zwróciłem się do najbliższych współpracowników księdza kardynała z informacją o przyjętych zasadach na podstawie, których zapadać będzie decyzja o pochówku w Panteonie Narodowym" - oświadczył prof. Ziejka.
Podkreślił, że nie kierował się żadnymi osobistymi podtekstami wobec Kurtyki. "Osobiście go znałem, bardzo wysoko ceniłem i cenię jako historyka, człowieka odwagi, którego rodzina wywodzi się z mojego rodzinnego Radłowa" - mówił były rektor UJ.
W kościele świętych Piotra i Pawła środowiska krakowskie planują utworzenie Panteonu Narodowego. Pierwsza część Panteonu powstałaby z połączonych krypt pod głównym ołtarzem i prezbiterium. Mogłaby zostać otwarta 27 września 2012 roku, w 400. rocznicę śmierci ks. Piotra Skargi SJ, spoczywającego w jednej z krypt.
Część druga mogłaby zostać zbudowana w miejscu wirydarza, tj. na terenie między kościołem a murem granicznym z Plantami. W przyszłości możliwe jest również połączenie pozostałych niezagospodarowanych krypt (w sumie jest ich pod kościołem około 20) i włączenie ich do Panteonu. Początkowo planowano, że Panteon Narodowy zostanie utworzony poprzez rozbudowę krypty zasłużonych w kościele oo. paulinów na Skałce, jednak paulini wycofali się z tej inicjatywy.
Janusz Kurtyka zginął 10 kwietnia w katastrofie polskiego samolotu rządowego pod Smoleńskiem.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.