"To czarny dzień dla Kościoła" - tak prymas Belgii arcybiskup Andre-Joseph Leonard nazwał zdymisjonowanie w piątek przez Benedykta XVI biskupa Brugii Josepha Vangheluwe, który przyznał się do seksualnego wykorzystywania chłopca.
W oświadczeniu, rozpowszechnionym przez Watykan razem z decyzją papieża o przyjęciu rezygnacji, złożonej przez biskupa, prymas Leonard podkreślił: "Chcemy przede wszystkim prosić o przebaczenie ofiary, rodziny i społeczeństwo".
Arcybiskup Brukseli zapewnił następnie, że nigdy więcej nie będzie "milczenia i zatajania" skandalu pedofilii i dodał, że dymisja biskupa Brugii dowodzi, że Kościół katolicki chce "odwrócić kartę". "Stoimy w obliczu wyjątkowo poważnej sytuacji" - ocenił prymas Belgii.
W złożonym w piątek oświadczeniu 73-letni biskup Joseph Vangheluwe wyznał: "Kiedy byłem jeszcze zwykłym księdzem i przez pewien czas na początku mojej posługi biskupiej seksualnie wykorzystywałem młodego chłopca w bliskim mi otoczeniu".
"Ofiara jest wciąż przez to naznaczona" - dodał. "W ostatnich dziesięcioleciach wielokrotnie uznałem mą winę wobec niego, a także jego rodziny i prosiłem o przebaczenie. Lecz to go nie uspokoiło. Medialna burza w ostatnich tygodniach zwiększyła jego traumę" - oświadczył biskup Vangheluwe.
"Tak dalej być nie może. Jest mi niezmiernie przykro z powodu tego, co zrobiłem i najszczerzej przepraszam ofiarę, jego rodzinę, całą wspólnotę katolicką i społeczeństwo" - stwierdził biskup wyjaśniając, że złożył dymisję na ręce Benedykta XVI, która została właśnie przyjęta.
W czwartek papież przyjął rezygnację z urzędu biskupa Kildare i Leighlin w Irlandii Jamesa Moriarty, który w latach 1991-2002 był biskupem pomocniczym archidiecezji w Dublinie. To ona znalazła się w centrum skandalu w związku z rządowym raportem na temat pedofilii w irlandzkim Kościele i jej tuszowania przez miejscowych hierarchów.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.