Do parafii św. Maksymiliana Kolbego na Mokotowie wprowadzono relikwie św. Urszuli Ledóchowskiej, założycielki Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego. Wierni będą mogli przyjąć je również w swoich domach.
Papież Jan Paweł II beatyfikował Urszulę Ledóchowską 20 czerwca 1983 r. w Poznaniu, a 18 maja 2003 r. w Rzymie ogłosił ją świętą. Teraz ma ona „zamieszkać” na stałe w kościele św. Maksymiliana Kolbego w swoich relikwiach.
Siostra Małgorzata Krupecka, urszulanka, podczas wszystkich niedzielnych Mszy św. przybliżała krótko postać św. Urszuli, nazywanej Matką Polskiej Niepodległości.
- W dzisiejszej Ewangelii słyszymy, że uczniom Jezusa marzą się potęga, władza, panowanie, a Jezus poucza ich, że wielkość - prawdziwa wielkość polega na służeniu innym. Tej Jezusowej opieki możemy uczyć się od świętych kobiet i mężczyzn, którzy umieli współpracować z Bogiem, z Jego łaską. Od tych, którzy dobrze przeżyli życie - mówiła s. Małgorzata. - Patrzymy na ich życie, szukamy dla siebie wzoru, wsłuchujemy się w ich słowa, bo święci są dla nas wszystkich jak drogowskazy ukazujące kierunek do nieba. Jednocześnie pomagają nam swoim wstawiennictwem. Dlatego gdy mamy kłopoty, trudności, prosimy świętych o pośrednictwo - dodała, podkreślając że taką osobą, którą powinniśmy naśladować, jest św. Urszula.
Jej postać kojarzy się z ogromnymi zasługami na rzecz odzyskania przez Polskę niepodległości w 1918 r., a także z konsekwentnie realizowanym później programem odnowy społecznej, wychowywaniem dojrzałych ludzi gotowych do wzięcia na siebie odpowiedzialności za własne życie, za życie powierzonych im osób i za dobro wspólne.
Św. Urszula odwiedzała Warszawę wielokrotnie za życia i raz odwiedziła po śmierci - w maju 1989 r., gdy jej relikwie, w całości zachowane ciało, wróciły z Rzymu do Polski i przez dwa tygodnie wędrowały po miejscach, które były dla niej ważne. Jej charyzmat i dzieło są cały czas obecne w Warszawie dzięki siostrom urszulankom, które służą mieszkańcom stolicy od 1924 roku.
Życie świętej odzwierciedla zawirowania Polski na przełomie XIX i XX wieku. Gdy miała 21 lat, wstąpiła do krakowskiego klasztoru sióstr urszulanek. Po kolejnych 21 latach wyprowadziła się do Rosji, do Petersburga. To właśnie tam założyła nową wspólnotę urszulanek. Gdy wybuchła I wojna światowa, została stamtąd wyrzucona. Jako osoba niewygodna dla carskiej Rosji kolejne lata przeżyła jako emigrantka w krajach skandynawskich.
W 1916 r. w Sztokholmie mówiła przed zgromadzonym przed nią audytorium: „Zawsze jestem gotowa mówić o kraju, który kocham ponad wszystko w świecie. O mej Ojczyźnie, o Polsce”.
Podczas wywiadu z duńskim dziennikarzem poprosiła go, aby przekazał czytelnikom, że jest ona prawdziwym sercem Polski. To polskie serce odwołuje się między innymi do jej zaangażowania we współpracę z Henrykiem Sienkiewiczem i Ignacym Paderewskim w działalność na rzecz promocji interesów Polski w Europie w okresie I wojny.
Św. Urszula, przebywając na emigracji, wygłosiła wiele przemówień. W jednym z nich mówiła o sobie i innych siostrach zakonnych: "Nasza polityka to miłość Boga, to miłość ojczyzny. I dla tej polityki miłości gotowe jesteśmy poświęcić i siły, i czas, i szczęście".
Św. Urszula Ledóchowska była także osobą o niezwykłych talentach. Dominującą cechą jej charakteru była miłość - bez granic i bez wyjątków. Spalała się z miłości dla Polski.
Siostra Małgorzata Krupecka przytoczyła także słowa, które Henryk Sienkiewicz napisał o Ledóchowskiej: „Serce kobiety, pełne żalu i współczucia, woła o pomoc dla nieszczęśliwych, lecz serce Polki-patriotki sięga dalej, pragnie ujrzeć po dniach męczeństwa świt zmartwychwstania swego narodu”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.