Sąd w Dublinie wyraził w poniedziałek zgodę na ekstradycję Artura C. - poszukiwanego przez polską prokuraturę w związku z zarzutami dotyczącymi przemytu narkotyków - którego sprawa była przedmiotem postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Obrońcy Polaka z dublińskiej firmy prawniczej Fahy Bambury opublikowali w mediach społecznościowych zdjęcie wydruku wyroku, podkreślając, że są "bardzo zawiedzeni" decyzją sądu i analizują treść wyroku pod kątem ewentualnej apelacji.
O sprawie jako pierwsza poinformowała telewizja Polsat News.
W marcu, rozpatrując sprawę Artura C., sąd w Irlandii zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości UE w Luksemburgu o opinię w trybie pilnym (stosowaną w sprawach, w których ktoś przebywa w areszcie) na temat tego, czy Polak może liczyć w Polsce na uczciwy proces. Sąd wskazywał na obawy co do praworządności w Polsce w związku z uruchomieniem przez Komisję Europejską procedury praworządności z art. 7 traktatu unijnego.
W lipcu TSUE wydał orzeczenie, stwierdzając, że sąd, do którego zwrócono się o wykonanie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA), musi wstrzymać się z jego wykonaniem, jeśli uzna, że dana osoba mogłaby zostać narażona na ryzyko naruszenia prawa do niezawisłego sądu, a tym samym do rzetelnego procesu sądowego ze względu na nieprawidłowości w systemie sądowniczym państwa wydającego nakaz.
Jak jednak wówczas zastrzeżono, nawet jeśli sąd uzna, że w konkretnym kraju istnieje rzeczywiście ryzyko naruszenia prawa do rzetelnego procesu sądowego, to konieczne jest ustalenie, czy na takie ryzyko narażona jest konkretna osoba, której dotyczy ENA.
... ocenił węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjarto.
Wcześniej delegacja protestujących przekazała swoje postulaty wobec KE.
Każdy z nich otrzymał wynagrodzenie 210 razy większe niż przeciętnie zarabiający pracownik.
Z powodu trwających w nich konfliktów zbrojnych, terroryzmu i przestępczości.