Cztery osoby zginęły podczas ataku na kościół w miejscowości Meri, w departamencie Diamaré, w najbardziej wysuniętym na północ regionie Kamerunu.
Czterech uzbrojonych napastników z 23 na 24 stycznia zaatakowało miejscową parafię Manguirida. Podczas napadu próbowali ukraść należące do niej pojazdy. Jak podają anonimowe źródła powołując się na siły bezpieczeństwa podczas ataku zginęły cztery osoby. Informacja została potwierdzona w Koaci przez jednego z księży z domu oblatów położonego w dzielnicy Djarengol.
Pierwsza osoba zginęła, kiedy próbowała interweniować po tym, jak napastnicy zaatakowali parafię. Próbowali oni także porwać zagranicznego misjonarza, którego dostrzegli w prezbiterium. Wtedy zareagowali mieszkańcy i obezwaładnili dwóch z czterech napastników.
Nic nie wskazuje na to, że sprawcami napadu byli terroryści z ugrupowania Boko Haram, którzy zresztą jak dotąd nie przyznali się do ataku.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.