Protesty w Pakistanie przeciwko uniewinnieniu chrześcijanki Asi Bibi skazanej na śmierć za rzekomą obrazę Mahometa według agencji AP wygasają. Największy miał miejsce w piątek w Karaczi. Policja użyła tam gazu i pałek do rozproszenia muzułmańskich radykałów.
Sąd Najwyższy Pakistanu we wtorek podtrzymał werdykt z 2018 roku uniewinniający chrześcijankę, skazaną w 2010 roku na śmierć za rzekome bluźnierstwo wobec Mahometa. Apelację islamistów żądających wykonania kary głównej oddalono, a tym samym uwolniona Asia Bibi, która spędziła osiem lat w celi śmierci, może już bez przeszkód wyjechać z Pakistanu.
Po oddaleniu apelacji islamistyczne ugrupowanie Tehreek-e-Labbaik Pakistan (TLP), które domagało się ponownego rozpatrzenia werdyktu z 31 października 2018 roku, wezwało do dalszych protestów oraz strajków. Wezwanie do strajków w transporcie i biznesie zostało jednak zignorowane.
Odbyły się jedynie niewielkie protesty w stolicy Pakistanu i na północnym zachodzie kraju. Według agencji EFE w demonstracjach uczestniczyło w sumie około tysiąca ludzi, w tym 800 w Karaczi. Z kolei w Lahaur i w Multanie w Pendżabie pokojowo manifestowało według tamtejszej policji po około 100 ludzi.
W środę prawnik Asi Bibi, Saiful Malook, powiedział wydawanej w Rijadzie gazecie "Arab News", że jego klientka pojedzie teraz do Kanady, gdzie zaoferowano jej azyl.
Według tej gazety córki Bibi w styczniu opuściły potajemnie Pakistan, korzystając z oferty azylu, z jaką wystąpił kanadyjski premier Justin Trudeau.
Od listopada, do czasu rozpatrzenia apelacji, Asia Bibi musiała korzystać z ochrony pakistańskich władz.
Ubiegłoroczny wyrok wywołał wściekłość tysięcy zwolenników muzułmańskich ekstremistów i radykałów, którzy wyszli na ulice i przez trzy dni paraliżowali kraj, aż rząd obiecał im, że nie wypuści z kraju Asi Bibi. Manifestujący domagali się również śmierci sędziów, którzy ją uniewinnili. Protesty ustały, gdy rząd Imrana Khana zawarł porozumienie z TLP, na mocy którego mogło ono złożyć zażalenie na decyzję sądu, a Bibi zakazano opuszczania kraju do czasu jego rozpatrzenia.
Urodzona w 1971 roku Asia Bibi, a właściwie Asia Noreen, była pierwszą kobietą skazaną w Pakistanie na śmierć na mocy drakońskiej ustawy za obrazę islamu lub Mahometa. Jej sprawa zaczęła się w czerwcu 2009 roku, kiedy oskarżyły ją muzułmanki, z którymi pracowała przy zbiorze owoców i którym przyniosła wodę do picia. Dwie odmówiły picia z "nieczystego naczynia", bo używanego przez chrześcijankę. Wywiązała się kłótnia i Bibi miała obraźliwie wypowiedzieć się o Mahomecie. Następnie została pobita we własnym domu, gdzie według świadków miała przyznać się do bluźnierstwa. Wkrótce potem ją aresztowano.
Sprawa oburzyła chrześcijan na całym świecie i stała się źródłem podziałów w Pakistanie, gdzie dwóch polityków wysokiego szczebla, którzy chcieli pomóc Asi Bibi, zostało zamordowanych.
Chrześcijanie stanowią 1,6 proc. 200-milionowej ludności Pakistanu i od dawna padają ofiarą oskarżeń o bluźnierstwo. Twierdzą, że są praktycznie bezbronni wobec wysuwanych wobec nich zarzutów i że w wielu wypadkach oskarżenia służą załatwianiu porachunków osobistych.
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.