Chcemy, żeby UE prowadziła nas szczęśliwie przez następne dziesięciolecia, a nawet stulecia, ale chcemy, żeby płynęło z niej dobro, a nie próba odbierania nam tradycji, a takie próby też są; obok dobra idzie też zło - powiedział we wtorek w Mogilnie (woj. kujawsko-pomorskie) prezydent Andrzej Duda.
W swoim wystąpieniu na spotkaniu z mieszkańcami Mogilna Andrzej Duda przywołał stanowisko papieża Jana Pawła II dotyczące wstąpienia Polski do UE. "On powiedział: idźcie, idźcie, ale nie po to, żebyście byli bogaci - bo pewnie chciał tego, ale to nie było dla niego najważniejsze (...). Przede wszystkim powiedział: idźcie i nieście tam waszą tradycję, tą judeochrześcijańską, którą Zachód traci, a która w was cały czas jest, która przetrwała te wszystkie zawirowania i dzięki której także przecież wyście przetrwali jako naród. Nieście ją Europie, bo ona jest Europie bardzo, bardzo dzisiaj potrzebna" - podkreślił prezydent.
Jak ocenił, przesłanie to jest "naszym wielkim zadaniem". "Pamiętajmy o tym, my Polacy, co nam wtedy powiedział, kiedy o UE mówimy" - apelował Duda.
Prezydent podkreślił też, że UE "potrzebuje zmian". "Chcemy, żeby UE była tym, co będzie nas prowadziło szczęśliwie przez następne dziesięciolecia, a daj Boże i stulecia. Ale chcemy, żeby płynęło z niej do nas dobro, a nie próba odbierania nam naszej tradycji, naszej kultury i tego, co dla nas tak niezwykle cenne. A wszyscy państwo wiecie, że takie próby też są, że obok dobra idzie też zło. Umiejmy je zatrzymać, umiejmy je zwalczyć, niech dobro pokonuje zło" - mówił Duda.
W ocenie prezydenta "ta wartość", "to dobro" płynie ze wzgórza i murów klasztoru Zakonu Braci Mniejszych Kapucynów w Mogilnie, czyli jednego z miejsc, gdzie rodziła się polska państwowość. Podziękował obecnych na placu leżącym u podnóża góry klasztornej za to, że przyjmują i "w jakimś stopniu akceptują" zwiększanie w Polsce wydatków na obronność.
"Pewnie zawsze można powiedzieć, że te pieniądze można inaczej wydać. Ale silna armia, dobrze wyposażona, w nowoczesną broń, zdolna stanąć w obronie ojczyzny, zawsze była fundamentem silnej Rzeczypospolitej. Kiedy takiej armii brakowało Rzeczypospolita znikała z mapy. Wiemy o tym doskonale i dlatego dzisiaj chcemy tę polską armię odbudować i odnowić pod względem infrastrukturalnym. Dlatego realizowane są zakupy m.in. systemu obrony przeciwrakietowej Patriot. Dlatego chcemy realizować zakup samolotów piątej generacji, żeby wreszcie polscy piloci, przecież będący jednymi z najlepszych na świecie, przestali latać na postsowieckich samolotach" - powiedział Duda.
Prezydent podkreślał rolę Polski w NATO. Dodał, że Polska nie ma absolutnie aspiracji zaborczych, ani aspiracji do atakowania kogokolwiek. "Chcemy się bronić, jeżeli ktoś ośmieliłby się nas zaatakować. Będę czynił wszystko, żeby polscy żołnierze mogli to robić skutecznie" - zadeklarował Duda. Podziękował za wsparcie sojusznikom z innych krajów m.in. z USA. Przyznał, że Polska długo czekała na żołnierzy "najsilniejszej armii świata", by byli, jako sojusznicy nad Wisłą.
"Dziś są i to także jest dowód na to, że Polska jest krajem wolnym, suwerennym i niepodległym, bo to myśmy ich zaprosili. Oni przyszli na nasze zaproszenie, a nie przynieśli nam niewolę na bagnetach. To są nasi przyjaciele. Proszę, żebyście przyjmowali ich zawsze życzliwie" - mówił prezydent.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.