Zmarł ks. Piotr Koszyk, który misjom poświęcił ponad dwie trzecie swojego, liczącego trzydzieści lat kapłaństwa.
Informacja telefoniczna o jego śmierci dotarła w piątek 12 kwietnia w godzinach porannych. Z tego, co wiadomo, misjonarz poczuł się nagle źle. Wezwano karetkę pogotowia. Kapłan zmarł jednak w drodze do szpitala. Przypuszczalnie powodem nagłej śmierci była niewydolność serca.
Swoją pracę misyjną ks. Piotr Koszyk, kapłan diecezji bielsko-żywieckiej, rozpoczął ponad dwadzieścia dwa lata temu. Jakiś czas temu miał zamiar na stałe wrócić do kraju. Przez rok pełnił funkcję proboszcza w Milówce. Jednak zapotrzebowanie na doświadczonych misjonarzy w Tanzanii jest tak wielkie, że zgodził się na powrót do pracy misyjnej.
Trzy lata temu, przed samą Wielkanocą, przesłał nam wyjątkowe życzenia - kliknij TUTAJ.
Uroczystości pogrzebowe śp. ks. Piotra Koszyka odbędą się w środę 17 kwietnia w Tanzanii. W tym samym dniu o godz. 9:00 zostanie odprawiona Msza św. w za zmarłego kapłana w jego rodzinnej parafii Narodzenia NMP w Jaworznie-Długoszynie.
W środę 17 kwietnia o godz. 15:00 bp Roman Pindel przewodniczyć będzie Mszy św. za duszę śp. ks. Piotra Koszyka w kościele parafialnym w Milówce, gdzie zmarły misjonarz krótko pracował jako proboszcz.
Przeczytaj także:
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.