Maturzyści ze szkół dla mniejszości narodowych przystąpili po godzinie 9 do egzaminów pisemnych na poziomie podstawowym z języków narodowych - białoruskiego, ukraińskiego i litewskiego.
Kilkadziesiąt osób przystąpiło zaś do pisania egzaminu na poziomie podstawowym z języka kaszubskiego, a kilkaset z języka włoskiego.
Egzamin pisemny z języka narodowego jest dla abiturientów ze szkół dla mniejszości narodowych czwartym obowiązkowym pisemnym egzaminem maturalnym, po testach z języka polskiego, języka obcego nowożytnego i przedmiotu do wyboru. Muszą zdać jeszcze trzy obowiązkowe egzaminy ustne - z języka polskiego, języka obcego nowożytnego i języka ojczystego.
Z danych Centralnej Komisji Egzaminacyjnej wynika, wśród abiturientów zdających matury z języków mniejszości narodowych najliczniejszą grupę stanowią piszący egzamin z języka białoruskiego - 264 abiturientów. Drugą co do liczebności grupę stanowią zdający z języka ukraińskiego - 109 osób; litewski zdaje 38 osób.
Egzamin z białoruskiego przeprowadzany jest w szkołach w Bielsku Podlaskim, Hajnówce i Białymstoku; z ukraińskiego - w szkołach w Górowie Iławeckim, Przemyślu, Legnicy i Białym Borze; z litewskiego - w szkole w Puńsku.
Język kaszubski jest na maturze w grupie przedmiotów dodatkowych do wyboru, a język włoski jest w grupie języków obcych nowożytnych do wyboru. Chęć zdawania egzaminu z kaszubskiego zadeklarowało 27 abiturientów, a z języka włoskiego - 553.
Po południu - o godz. 14 chętni maturzyści będą mogli dodatkowo zdawać egzaminy z języków na poziomie rozszerzonym. Białoruski na poziomie rozszerzonym chce zdawać 19 osób, ukraiński - 16, litewski - 3, kaszubski - 11, a włoski - 183.
Egzaminy pisemne na poziomie podstawowym potrwają 170 minut, na poziomie rozszerzonym - 180 minut.
Uczeń zda egzamin maturalny, jeżeli w części ustnej i części pisemnej z każdego przedmiotu obowiązkowego otrzyma, co najmniej 30 proc. punktów możliwych do uzyskania z egzaminu z danego przedmiotu. Pisemna sesja maturalna potrwa do 22 maja; ustna do 28 maja.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.