Sejm jednogłośnie znowelizował w piątek ustawę o Narodowym Banku Polskim, która doprecyzowuje reguły zastępowania szefa banku centralnego m.in. w razie jego śmierci.
W głosowaniu udział wzięło 377 posłów. "W ten sposób ustabilizowaliśmy sytuację w Narodowym Banku Polskim po śmierci prezesa Skrzypka" - powiedział Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski tuż po zakończonym głosowaniu.
Sejm odrzucił wcześniej poprawkę autorstwa PiS. Klub podniósł, że nowelizacja jednych przepisów będzie skutkowała koniecznością zmiany innych, powiązanych z nimi artykułów.
Nowe przepisy pozwolą płynnie wykonywać zadania ciążące na organach NBP po upływie kadencji prezesa banku centralnego, a przed objęciem obowiązków przez nowego prezesa. Nowelizacja mówi, że po wygaśnięciu kadencji prezesa NBP w razie śmierci, złożenia rezygnacji oraz w razie odwołania, wiceprezes NBP - pierwszy zastępca prezesa NBP pełni obowiązki prezesa do czasu objęcia obowiązków przez nowego prezesa NBP. Ponadto projekt precyzuje, że po wygaśnięciu kadencji prezesa NBP, po upływie okresu sześcioletniego, prezes NBP pełni obowiązki do czasu objęcia obowiązków przez swojego następcę.
Dotychczas prezesa NBP w czasie jego nieobecności zastępował wiceprezes NBP, pierwszy zastępca. Regulacje nie były jednak precyzyjne.
10 kwietnia w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginął prezes Narodowego Banku Polskiego Sławomir Skrzypek. Jego obowiązki w NBP i RPP przejął pierwszy zastępca - Piotr Wiesiołek. Pojawiły się jednak opinie konstytucjonalistów, że nie może on przewodniczyć RPP i zwoływać posiedzeń Rady, czy też brać udziału w głosowaniach, bo nie pozwala mu na to ani ustawa o NBP ani konstytucja.
Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski wstrzymał się na razie od podjęcia decyzji w sprawie następcy Skrzypka. W piątek mówił jednak, że gdyby okazało się, iż w Sejmie jest większość dla proponowanego kandydata na prezesa NBP, to głosowanie powinno odbyć się jak najszybciej.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.