Tatusiowie nie mają czasu dla dzieci? Każdy człowiek znajduje czas na to, co kocha.
Letni wieczór. Ojciec z 10-letnim synem stoi na balkonie, wpatrując się w niebo rozświetlone czerwoną poświatą zachodzącego słońca. Przez jakiś czas nic nie mówią, ale chłopiec czuje, że tata ma czas. – Tato, a co byś ty zrobił, gdyby ci kolega zrobił świństwo? – zaczyna. Nawiązuje się rozmowa o szkole, o relacjach z kolegami. Syn zaczyna się żalić, mówi o swoich dziecięcych problemach, a ojciec zaskoczony widzi, jak jego dziecko mocno przeżywa te rzeczy, które dla niego były tylko nieistotnymi dziecięcymi bzdurami. Kiedy w oczach chłopca pojawiają się łzy, ojciec ogarnia go ramieniem i… sercem. Opowiada o swoich doświadczeniach z dawnych lat (syn zdziwiony: „ty też tak miałeś?). Obaj odkrywają, że są sobie potrzebni i że są naprawdę ojcem i synem. Godzinę później ojciec słyszy, jak syn mówi do swojego młodszego brata: „Jakbyś miał jakiś problem, to pogadaj z tatą, on ci pomoże”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.