Skradziony ponad 150 lat temu list francuskiego filozofa Kartezjusza, wrócił w tym tygodniu do Francji. List odnaleziono za pomocą... wyszukiwarki Google - informuje serwis Discovery News.
Kartezjusz, jeden z największych filozofów epoki nowożytnej, napisał w 1641 r. list do swojego przyjaciela i wydawcy Marina Mersenne'a. W połowie XIX w. dokument został skradziony i na 150 lat słuch o nim zaginął.
Niedawno natrafiono na niego w bibliotece college'u w Pensylwanii. Co ciekawe, list udało się odnaleźć dzięki wyszukiwarce Google.
"Jestem oczywiście nieco zdziwiony tym, jak łatwo można to było zrobić, siedząc pewnego wieczoru w domu, przed własnym komputerem" - opowiada holenderski znawca Kartezjusza Erik-Jan Bos, który odnalazł skradziony list.
Kradzieży dokonał Guglielmo Libri, profesor matematyki we Francji w XIX w., który zajmował się również kwerendą w archiwach. Podejrzewa się go o kradzież tysięcy dokumentów i listów, a następnie sprzedawanie ich kolekcjonerom i antykwariuszom. Libri ukradł prawdopodobnie 72 spośród 75 listów pisanych przez Kartezjusza do Mersenne'a.
Skradziony z Institut de France list trafił do zbiorów Haverford College w Pensylwanii przez cały łańcuch pośredników. Władze szkoły nie zdawały sobie sprawy, że cenny dokument, który znajduje się w ich zbiorach, został skradziony. Bos odnalazł list po wpisaniu w wyszukiwarce Google dwóch słów kluczowych "sygnowany list" i "Descartes".
Treść listu jest interesująca dla badaczy Kartezjusza, ponieważ autor wyjaśnia Mersenne'owi, jakie zmiany należałoby wprowadzić w "Medytacjach o filozofii pierwszej", swoim głównym dziele, które właśnie było przygotowywane do druku.
Niedawno jeden ze skradzionych listów Kartezjusza został wystawiony na aukcji w Szwajcarii i sprzedany za 150 tys. euro. Institut de France nie był w stanie wyłożyć takiej sumy, żeby odkupić dokument - wyjaśnia dyrektorka biblioteki instytutu, Mireille Pastoureau.
Instytut, w ramach rekompensaty, przyznał Haverford College grant w wysokości 15 tys. euro.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.