35-letni mężczyzna utonął w Zalewie Sulejowskim, gdy skoczył do wody, aby ratować swoją sześcioletnią córkę.
Jak poinformowało w niedzielę PAP biuro prasowe łódzkiej policji, wypadek miał miejsce w okolicach miejscowości Smardzewice. Czteroosobowa rodzina z Łodzi - rodzice i dwójka dzieci w wieku 6 i 4 lat - pływała po zalewie rowerem wodnym.
W pewnym momencie do wody wpadła sześciolatka, ubrana - w odróżnieniu od rodziców - w kamizelkę ratunkową. Ojciec, aby ją wyciągnąć, wskoczył do wody. Nagle zaczął tonąć i zniknął pod wodą.
Z pomocą przyszła pływająca w pobliżu - także na rowerze wodnym - para, której udało się wyciągnąć z wody dziewczynkę. Akcję ratowania mężczyzny prowadziła grupa wodno-nurkowa Straży Pożarnej i WOPR. Jego zwłoki wyciągnięto na brzeg po trzech godzinach.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.