Tysiące młodych wędruje z różnych części Włoch we franciszkańskich pielgrzymkach zmierzających do Asyżu, na uroczystości Porcjunkuli, aby tam uzyskać odpust zupełny i przebaczenie wszystkich grzechów.
Co roku wydarzenie to ściąga do miasta św. Franciszka tysiące ludzi, wśród nich wielu młodych. Posługujący tam franciszkanie w triduum poprzedzającym uroczystość 2 sierpnia zapraszają do wspólnej refleksji i modlitwy, aby jeszcze bardziej otworzyć się na najwspanialsze przesłanie, że miłosierdzie Pana dosięga każdego pielgrzyma.
O. Francesco Piloni, franciszkanin odpowiedzialny za duszpasterstwo młodych, w wywiadzie dla Radia Watykańskiego opowiedział o tegorocznej pielgrzymce młodzieży, która już od kilku dni kroczy do Asyżu
“Od 39 lat przychodzą tutaj z różnych regionów Włoch w pielgrzymce franciszkańskiej, która narodziła się prawie 40 lat temu. Gromadzi ona młodych ludzi, którzy jako pielgrzymi pragną doświadczyć przebaczenia tutaj w Asyżu. W tym roku hasłem wydarzenia są słowa: «Na twoim miejscu». Pragnie ono opowiedzieć i wskazać na biblijne i franciszkańskie tropy, które prowadzą młodych w czasie ich drogi – wskazał o. Piloni. - «Na twoim miejscu» znaczy tyle, że my cały czas słyszymy od młodych pragnienie znalezienia swojego miejsca. Wydaje się, że każdy człowiek, w każdym wieku, coraz bardziej poszukuje swojego miejsca. Pragniemy więc wraz z nimi to poszukiwanie odbyć w Biblii. I dojdziemy do momentu, gdzie odkryjemy miejsce, które wskazał nam już św. Franciszek z Asyżu, niebo, o które prosił on Boga dla wszystkich ludzi. Raj, czyli nowe niebo i nową ziemię, których możemy już ciągle doświadczać, a w tym roku odnaleźć jeszcze raz na nowo.”
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
O magnitudzie 6,3 w rejonie zamieszkanym przez 500 tys. osób.
Przeprowadzono 5 listopada 1985 r. pod kierunkiem Zbigniewa Religi
M.in. by powstrzymać zabijanie chrześcijan przez dżihadystów.
Wartość zrabowanego sera oszacowano na ponad 100 tysięcy euro.
Ciała Zawiszy nigdy nie odnaleziono, ale wyprawiono mu symboliczny pogrzeb w listopadzie 1428 r.
Powód? Nikt nie sprawdza, czy dokument naprawdę wystawił lekarz.