Ponad tysiąc osób uważa się za zaginione po ulewach i powodziach, które nawiedziły północno-wschodnią Brazylię - poinformował gubernator brazylijskiego stanu Alagoas, cytowany przez agencję prasowa Brasil.
Wcześniejsze dane obrony cywilnej mówiły o 32 ofiarach śmiertelnych w stanach Alagoas i Pernambuco. 40 tys. ludzi straciło domy, a jeszcze 65 tys. musiało się ewakuować.
Niektóre wsie, położone wzdłuż brzegów rzeki Mundau, zostały "starte z mapy", a inne - ze względu na wezbrane wody - są odizolowane, podała straż pożarna.
Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva ogłosił odblokowanie funduszy federalnych na pomoc dla tysięcy poszkodowanych przez powodzie.
„Będziemy działać w celu ochrony naszych interesów gospodarczych”.
Propozycja amerykańskiego przywódcy spotkała się ze zdecydowaną krytyką.
Strona cywilna domagała się kary śmierci dla wszystkich oskarżonych.
Franciszek przestrzegł, że może ona też być zagrożeniem dla ludzkiej godności.
Dyrektor UNAIDS zauważył, że do 2029 r. liczba nowych infekcji może osiągnąć 8,7 mln.