Bp Malle o swoim skoku ze spadochronem i nie tylko.
Problemem dzisiejszej młodzieży jest to, że najczęściej w ogóle nie zastanawia się nad własnym powołaniem, nie bierze pod uwagę tego, że Bóg może od niej czegoś oczekiwać – zauważa francuski biskup Xavier Malle. W ubiegłym tygodniu media nagłośniły jego spadochronowy skok.
Był to dar od miejscowego aeroklubu. 53-letni biskup postanowił wykorzystać tę chwilową popularność w mediach, by zwrócić uwagę na sprawę powołań. Pójście za drogą powołania jest bowiem jak skok ze spadochronem. Kiedy stałem w drzwiach samolotu na usta cisnęły mi się słowa s. Faustyny: „Jezu, ufam Tobie” – mówi bp Malle.
"Podobne doświadczenie mają też wszyscy księża, wszyscy narzeczeni. Dzień, w którym decydujemy się na małżeństwo czy kapłaństwo, jest skokiem w ciemno, skokiem w zaufanie. Ja sam pamiętam to do dzisiaj – powiedział Radiu Watykańskiemu bp Malle. – Zadzwoniłem wtedy do przełożonego Wspólnoty Emmanuel z prośbą o przyjęcie do seminarium. I rzeczywiście był to dla mnie krok w nieznane, nie wiedziałem, co mnie czeka. Po raz drugi doświadczyłem tego, kiedy musiałem powiedzieć «tak» Papieżowi po mianowaniu mnie biskupem. To również był akt zaufania, oddania się w Boże ręce. I to samo chciałem pokazać tym skokiem wszystkim młodym. Jeśli Bóg was powołuje, zaufajcie Mu, zróbcie krok naprzód, wyskoczcie z samolotu".
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.