U stóp Wezuwiusza leży sanktuarium, w którym dniami i nocami ludzie modlą się Różaniec przed obrazem, który założyciel tego miejsca uważał za wyjątkowo brzydki...
To wyjątkowo miejsce nazywane jest "miastem Maryi". Tak sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Pompejach nazwał św. Jan Paweł II. Polacy kojarzą je najbardziej z Nowenną Pompejańską - bardzo wymagającą modlitwą różańcową, przez którą Bóg udziela ludziom tysiące łask.
Sanktuarium w Pompejach powstało dzięki bł. Bartolo Longo. Kim był? "Święty Jan Paweł II nazwał go >>człowiekiem Maryi<< - pisze ks. Rafał Skitek. - Zauważył w nim kogoś, kto całym swoim życiem i zaangażowaniem w sprawy Kościoła wyprzedzał nauczanie Soboru Watykańskiego II o powszechnym powołaniu do świętości. Przekonani byli o tym także papieże przełomu XIX i XX wieku, którzy dostrzegli w nim proroka".
Ale nie zawsze tak było. Zanim Bartolo pokochał bez reszty Matkę Bożą, wcześniej został wyrwany z sideł spirytyzmu. "Dzięki kilku przyjaciołom, także duchownym, zaczął wracać do Boga. Wciąż jednak był nękany i dręczony przez złego ducha".
Jaka była jego historia i jak to się stało, że na zaniedbanym obszarze rolniczym, dotkniętym wieloma problemami, powstało sanktuarium, które z roku na rok przyciąga coraz więcej pielgrzymów - o tym w najnowszym numerze GN pisze ks. Rafał Skitek w artykule "Z Maryją nie zginiesz".
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.