„Ta rozmowa napełniła mnie radością i nadzieją oraz umocniła w pragnieniu dalszego działania w walce z ludzkim cierpieniem, poprzez ofiarowywanie poczucia bliskości” – to wniosek ks. Benito Giorgetty, asystenta kościelnego Katolickiej Unii Prasy Włoskiej regionu Molise i proboszcza parafii św. Tymoteusza w Termoli nad Adriatykiem.
Papież zadzwonił do niego wczoraj przed południem. Rozmowa trwała zaledwie 8 minut i stanowiła wielką niespodziankę dla proboszcza. Ze wzruszeniem podzielił się jej owocami z dziećmi przygotowującymi się do pierwszej komunii świętej. Ks. Benito nie krył zdziwienia faktem, że Ojciec Święty, w toku wielu zajęć, pomiędzy Konsystorzem Zwyczajnym, a rozpoczęciem Synodu dla Amazonii, znalazł czas na rozmowę z nim.
Papież zadzwonił do kapłana dwa tygodnie po audiencji, podczas której przyjął w Sali Klementyńskiej przedstawicieli Katolickiej Unii Prasy Włoskiej. Właśnie podczas tego spotkania kapłan z parafii św. Tymoteusza podarował Papieżowi rzeźbę artysty z Termoli, Cleofina Casolino, przypominającą symbolicznie o wrogim i zamkniętym świecie. Właśnie rzeczywistość pomiędzy ścianami w naszych mieszkaniach staje się często „teatrem” peryferii ludzkich i społecznych. To stanowiło przede wszystkim temat rozmowy ks. Benito z Papieżem.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.