Dwie osoby nie żyją, jedna osoba ciężko ranna - to bilans katastrofy budowlanej, do jakiej doszło we wtorek w Zakopanem. Ofiary to robotnicy, przygnieceni betonową ścianą modernizowanego hotelu "Zakopane".
Jak powiedział PAP rzecznik zakopiańskiej straży pożarnej, Marek Szydło, strażacy dokładnie przeszukali gruzowisko i nie znaleźli kolejnych ofiar. "Liczba ofiar zgadza się z liczbą robotników, którą podał kierownik budowy" - dodał Szydło.
Jeden mężczyzna z ciężkimi obrażeniami ciała, po skutecznej reanimacji, został przewieziony do zakopiańskiego szpitala. Kolejny robotnik zdążył uciec przed walącą się ścianą i doznał niewielkich obrażeń.
Na miejscu katastrofy są inspektorzy nadzoru budowlanego i prokurator, którzy wyjaśniają przyczyny wypadku.
Przebudowa należącego do Centralnego Ośrodka Sportu hotelu w Zakopanem rozpoczęła się w kwietniu bieżącego roku. Miała kosztować ok. 22 mln zł. Przetarg na modernizację hotelu COS Zakopane wygrało konsorcjum budowlane z Warszawy. Budowa jest finansowana z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej.
Zakres prac obejmuje między innymi rozbudowę sali konferencyjnej, nadbudowę piętra, wymianę elewacji oraz instalacji. Hotel ma zyskać także windy oraz większe pokoje dla gości, nową część obejmującą odnowę biologiczną oraz sala restauracyjną.
Przed rozpoczęciem modernizacji hotelu, władze zakopiańskiego COS zapowiadały, że będzie to pierwszy obiekt w Polsce posiadający pokoje hipobaryczne, w których za pomocą specjalnych regulatorów składu powietrza będą stworzone warunki imitujące pobyt na wysokości siedmiu tysięcy metrów nad poziomem morza.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.