Z udziałem prezydenta elekta Bronisława Komorowskiego oraz prezydentów Litwy, Mołdawii i Rumunii rozpoczęły się w czwartek po południu na Polach Grunwaldzkich uroczystości z okazji 600. rocznicy zwycięstwa wojsk polsko-litewskich nad siłami Zakonu Krzyżackiego.
Najpierw dowódcy kompanii reprezentacyjnych wojsk polskich i litewskiej armii złożyli meldunki, następnie odegrano hymny Litwy i Polski.
Zaplanowane są wystąpienia: marszałka województwa warmińsko-mazurskiego Jacka Protasa, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Jerzego Buzka, Wielkiego Mistrza Zakonu Krzyżackiego bp. Bruno Plattera, prezydent Litwy Dalii Grybauskaite i prezydenta elekta Bronisława Komorowskiego.
Następnie odbędzie się defilada Kompanii Reprezentacyjnej Wojska Polskiego i armii litewskiej.
Zgromadzeni goście obejrzą pokaz walk rycerskich. Potem delegacje przejdą przed pomnik Zwycięstwa Grunwaldzkiego, gdzie złożą wspólny wieniec. Na zakończenie Centralny Reprezentacyjny Zespół Wojska Polskiego odśpiewa "Bogurodzicę".
Po oficjalnych uroczystościach goście zwiedzą Muzeum Bitwy Grunwaldzkiej, a następnie udadzą się na zamek krzyżacki do Malborka.
W uroczystościach na Polach Grunwaldzkich biorą także udział: prezydenci Mołdawii Mihai Ghimpu i Rumunii Traian Basescu, marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna, szef MON Bogdan Klich, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Mieczysław Cieniuch.
Od rana na Polach Grunwaldzkich gromadzili się turyści, którzy chcieli obejrzeć uroczystości: po państwowej części - apelu prezydenckim, planowane jest jeszcze widowisko "Grunwaldzkie wici".
Tuż przed rozpoczęciem oficjalnych państwowych uroczystości na miejsce przybyli na koniach, w strojach historycznych, król Władysław Jagiełło, książę litewski Witold, mistrz Zakonu Krzyżackiego, dowódcy chorągwi.(PAP)
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.