Błogosławiony kard. Alojzy Stepinac, który zostanie być może ogłoszony niedługo świętym, uratował w latach II wojny światowej ponad 6 tys. Żydów – uważa pochodząca z Bośni historyczka żydowska Esther Gitman. Do tych wniosków doszła przypadkowo, badając m.in. materiały chorwackie z tego okresu.
Uczona zapragnęła dowiedzieć się czegoś bliżej na temat okoliczności uratowania się jej rodziny, o czym nikt z jej członków nie chciał z nią rozmawiać. Był to jeden z tematów tabu w ówczesnej komunistycznej Jugosławii. Gdy jednak rozpoczęła swe poszukiwania w archiwach, ku swemu wielkiemu zaskoczeniu bardzo szybko pojawiła się tam postać błogosławionego arcybiskupa Zagrzebia, którego propaganda komunistyczna przedstawiała wyłącznie jako współpracownika reżymu ustaszy, rządzących tzw. Niezależnym Państwem Chorwackim (NHD) w ścisłej współpracy z Niemcami hitlerowskimi.
Wyjaśniając powody, dla których w jej rodzinie nie chciano poruszać tematyki wojennej, Gitman napisała, że często słyszała od rodziców zdanie „Ściany mają uszy” i dopiero po 70 latach od tamtych wydarzeń postanowiła zbadać je. Chodziło jej przy tym o losy nie tylko jej bliskich, ale także wielu innych rodzin żydowskich, którym udało się przeżyć lata II wojny światowej. Na swe poszukiwania uzyskała stypendium amerykańskiej Fundacji Fullbrighta, mimo sceptycyzmu tej organizacji, związanego z trudnościami znalezienia nowych dokumentów i świadków tamtych wydarzeń.
W rozmowie z dziennikiem „The Boston Pilot” badaczka z Bośni wspomniała też o własnych wątpliwościach, gdy po pierwszych rozmowach z 67 ocalonymi z zagłady i sprawdzeniu wielu dokumentów zaczęło się tam pojawiać coraz częściej nazwisko zupełnie dla niej niespodziewane: Aloysius Stepinac. Była to dla niej i dla wielu innych osób postać tak kontrowersyjna, że kilka lat temu papież Franciszek powołał nawet, przed rozpoczęciem procesu kanonizacyjnego, komisję, złożoną z historyków chorwackich (w większości katolickich) i serbskich (głównie prawosławnych). Ci drudzy oskarżają Stepinaca o współpracę z ustaszami i o współodpowiedzialność za ich zbrodnie na narodzie serbskim.
Tymczasem portret hierarchy chorwackiego, jaki wyłonił się z badań Gitman, różni się bardzo od jego „czarnej legendy”, powstałej w latach reżymu komunistycznego dawnej Jugosławii. Według badaczki, pierwsze działania arcybiskupa na rzecz Żydów pochodzą już z 1936, gdy zorganizował on kampanię pomocy katolickiej dla uchodźców żydowskich z Niemiec i Austrii. Stepinac krytykował także otwarcie ideologię narodowosocjalistyczną, mówiąc w 1938 do grupy studentów, iż „miłość do własnej ojczyzny nie może zmieniać się w dziką bestię”. A w rok później ponownie zorganizował wielką akcję pomocy dla prześladowanych Żydów niemieckich.
Taką samą politykę uprawiał on po zajęciu Chorwacji przez Niemców w kwietniu 1941. Uruchomił sieć kryjówek, poprosił księży i zgromadzenia zakonne, aby przymykały oczy na fałszywych nawróconych z judaizmu, próbujących w ten sposób ratować życie oraz kierował niezliczone pisma do władz w ich obronie. Zagroził nawet, że każe zamknąć wszystkie kościoły w Zagrzebiu i nakaże stale bić w dzwony na znak sprzeciwu wobec zapowiedzianej przez rząd ustaszy groźby uwięzienia Żydów, pozostających w związkach małżeńskich z chrześcijanami. Tylko w ten sposób arcybiskup zdołał uratować około tysiąca osób – stwierdziła E. Gitman, dodając, że łączna liczba ocalonych przekracza 6 tysięcy.
Jako szczególnie znaczący przykład wymieniła ona przypadek 58 starców z jednego ze szpitali geriatrycznych, którzy mieli zostać wysłani do obozu w Auschwitz. Stepinac udostępnił im budynek kościelny, w którym znaleźli oni schronienie do końca wojny i sam często ich tam odwiedzał.
Jednocześnie arcybiskup uznawał politykę reżymu Ante Pavelicia – przywódcy NHD i starał się unikać bezpośredniej konfrontacji z nim. Mimo wszystko często wyrażał swe poglądy polityczne w kazaniach, których teksty krążyły masowo w formie podziemnej w tamtych latach. Gdy rząd zaproponował zwolnienie 5 sióstr zakonnych i 2 księży pochodzenia żydowskiego z obowiązku noszenia gwiazdy Dawida, Stepinac oświadczył publicznie, że mają to nadal robić na znak solidarności z pozostałymi Żydami i z szacunku dla własnych korzeni narodowych. Jeden z oficerów hitlerowskich napisał kiedyś do przełożonych arcybiskupa, że „gdyby jakiś biskup w Niemczech mówił publicznie takie rzeczy, nie odszedłby żywy od ambony”.
Sam Stepinac był świadom grożących mu niebezpieczeństw i w czasie jednej z podróży do Rzymu wyznał pewnemu rzeźbiarzowi chorwackiemu, iż spodziewa się, że zostanie zamordowany wcześniej niż później. I dodał, że jeśli nie dojdzie do tego w czasie wojny, to „komuniści zabiją mnie później”.
Kard. Alojzije Stepinac (1899-1960) był w latach 1934-60 arcybiskupem Zagrzebia, choć od 1946, gdy komuniści zaczęli go oskarżać o współpracę z ustaszami i o współudział w ich zbrodniach, w praktyce nie mógł pełnić swego urzędu. Nie mógł również wyjechać do Rzymu na konsystorz 12 stycznia 1953, na którym miał otrzymać kapelusz kardynalski (podobnie jak ks. prymas Stefan Wyszyński) a ostatnich 5 lat życia spędził w areszcie domowym w swej rodzinnej wiosce – Krašiciu. Został oficjalnie zrehabilitowany dopiero 14 lutego 1992 przez parlament niepodległej Chorwacji, a 3 października 1998 św. Jan Paweł II podczas pobytu w narodowym chorwackim sanktuarium maryjnym w Mariji Bistricy ogłosił go błogosławionym. Obecnie trwa proces kanonizacyjny mężnego arcybiskupa Zagrzebia.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.