Andrzej Grajewski - legenda "Gościa Niedzielnego" i jego wieloletni wicenaczelny - przechodzi na emeryturę. Abp Wiktor Skworc wręczył mu medal Pro Christi Regno.
Andrzej Grajewski otrzymał medal po Mszy św., której w jego intencji oraz dziennikarzy Gościa przewodniczył arcybiskup Wiktor Skworc. Metropolita katowicki podziękował Andrzejowi Grajewskiemu za jego mądrość i za jego opinie, z których korzystał zarówno on, jak i poprzedni biskupi katowiccy: Damian Zimoń i Herbert Bednorz.
Medal Pro Christi Regno został ustanowiony przez arcybiskupa Wiktora Skworca. Jest przyznawany za zasługi w dziele budowania Królestwa Bożego w Archidiecezji Katowickiej.
Andrzej Grajewski na szczęście nie całkiem rezygnuje z pracy w Gościu, tylko zmniejsza jej wymiar. Zaoszczędzony czas zamierza "przekierować" na pracę historyczną. Chce napisać m.in. kolejne książki o Janie Pawle II i o działaniach, jakie podejmowały przeciwko niemu służby wschodniego imperium.
Do Gościa Niedzielnego Andrzej Grajewski trafił w w czerwcu 1981 roku, w czasach, gdy redaktorem naczelnym był ks. Stanisław Tkocz. Przez lata był naszym wicenaczelnym. Jego ogromny autorytet w zespole Gościa Niedzielnego wynikał jednak nie z zajmowanych stanowisk, lecz z jego wielkiej erudycji i doświadczenia, jego umiejętności błyskotliwej analizy zjawisk zachodzących w świecie i w Kościele, z jego warsztatu dziennikarza i historyka. Jest jedną z najwybitniejszych postaci w całej, 96-letniej historii Gościa Niedzielnego.
Trzy "C" Andrzeja Grajewskiego
- Jako swoje dziedzictwo zostawiam trzy "C" - powiedział w czasie pożegnania do dziennikarzy "Gościa" Andrzej Grajewski. - Po pierwsze: czułość. Tę czułość zalecałbym w stosunku do Kościoła. On jest podmiotem czasami krytycznych naszych refleksji, czasami złożonych procesów. Czasami trzeba go bronić, czasami trzeba mieć odwagę niebronienia tego, co na obronę nie zasługuje. Lecz w tym wszystkim powinna być czułość. Jeżeli mówimy o Kościele jako Matce, to mamy na uwadze pewne metafizyczne ciało. Nie te struktury, które przez 2 tysiące lat zawsze w jakimś stopniu były grzeszne, ułomne i zawodzące. Nie to jest jego istotą. Wobec tej istoty zawsze powinniśmy mieć czułość - powiedział.
Drugim "C", jakie zaleca, jest "Czujność". - Czujność wobec tego, co źle się dzieje, również w Kościele. Nie możemy udawać, że tego nie ma, jednak mając w sercu czułość, potrafimy tę czujność przełożyć na dobre dzialania. Potrafimy mówić o rzeczach trudnych. Nie może być tak, że ktoś za nas będzie mówił o rzeczach trudnych, niewygodnych, bo my jesteśmy mistrzami mówienia o takich sytuacjach. Jeżeli zrobimy to z czułością, przyniesie to dobre owoce - powiedział.
Trzecim ważnym "C" dla dziennikarza w przekonaniu Andrzeja Grajewskiego jest ciekawość. Dociekanie, jak było naprawdę, co się za tym kryje, kto za tym stoi. Przyglądanie się sprawie głębiej, niż inni.
Dziennikarz i historyk
W latach 80. XX wieku Andrzej Grajewski był działaczem "Solidarności", redagował prasę podziemną, organizował pomoc dla rodzin internowanych w stanie wojennym. W latach 1999-2006 zasiadał w Kolegium IPN, m.in. jako jego przewodniczący; został też członkiem Polsko-Rosyjskiej Grupy do spraw Trudnych i współprzewodniczącym zarządu Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.
Jest autorem ważnych książek o historii najnowszej, m.in. "Papież musiał zginąć. Wyjaśnienia Ali Agcy" (wraz z Michałem Skwarą, 2011), "Kompleks Judasza. Kościół zraniony. Chrześcijanie w Europie Środkowo-Wschodniej między oporem a kolaboracją" (1999), "Tarcza i miecz. Rosyjskie służby specjalne 1991–1998" (1998), "Wygnanie" (1990), czy "Rosja i krzyż. Z dziejów Kościoła Prawosławnego w ZSRR" (1989).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.