Fala kulminacyjna na Nysie Łużyckiej dotarła do Gubina w Lubuskiem. Rzeka w dwóch miejscach przelała się przez zabezpieczenie wałów. Zalanych zostało dziewięć ulic, ale sytuacja jest stabilna - poinformował PAP Waldemar Kaak z Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego.
We wtorek w Gubinie odbyło się posiedzenie wojewódzkiego zespołu zarządzania kryzysowego, który ocenił, jakie straty poczyniła fala kulminacyjna na Nysie Łużyckiej przepływająca przez miasto w nocy z poniedziałku na wtorek.
"Dziewięć ulic zostało zalanych, woda utrzymuje się na nich na poziomie 40 cm. Ruch samochodów jest tam niemożliwy" - powiedział Kaak, który jest zastępcą dyrektora wydziału zarządzania kryzysowego Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gorzowie.
W nocy najgroźniej było w okolicy wsi Olszyna na południe od Gubina. Tam woda przerwała wał, ale nie doszła do zabudowań. Mieszkańców prewencyjnie ewakuowano.
W mieście nie było konieczności ewakuacji mieszkańców, w tym ośmiu pacjentów zagrożonego podtopieniem szpitala.
Obecnie sytuacja na Nysie ustabilizowała się, rzeka powoli opada. W stałej gotowości pozostaje w Gubinie ponad 360 osób - strażaków, policjantów i strażników granicznych. Wały są monitorowane i uszczelniane.
Według specjalistów z CZK, wysoki stan Nysy nie powinien znacząco wpłynąć na zachowanie samej Odry, która z uwagi na swoją wielkość ma dużą bezwładność. Odra nie powinna gwałtownie przybrać ani osiągnąć poziomu zagrażającego powodzią.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.