Rosja rozmieściła baterię rakiet przeciwlotniczych S-300 w Abchazji, separatystycznej republice nad Morzem Czarnym, która przy wsparciu Moskwy odłączyła się od Gruzji.
Poinformował o tym w środę dowódca Sił Powietrznych Federacji Rosyjskiej, generał Aleksandr Zielin. Przekazał on też, że środki obrony przeciwlotniczej - ale nie S-300 - Rosja zainstalowała również w Osetii Południowej, innej separatystycznej prowincji Gruzji wspieranej przez FR.
Na terytorium obu republik Rosja utrzymuje swoje bazy wojskowe.
Zielin ostrzegł, że rosyjskie systemy przeciwlotnicze będą zestrzeliwały wszelkie aparaty latające, które wtargną w obszar powietrzny Abchazji i Osetii Płd.
Generał zaznaczył, że bateria S-300 będzie osłaniała tylko obiekty w Abchazji. W Osetii Płd. - jak wyjaśnił - zadania te będą wykonywały środki obrony przeciwlotniczej wojsk lądowych.
Zelin nie sprecyzował, jakie to środki. Wiadomo jednak, że wojska lądowe Rosji mają na uzbrojeniu m.in. systemy Buk-M1, Tor-M1, Osa-AKM i Tunguska-M1.
S-300 to system obrony przeciwlotniczej klasy ziemia-powietrze. Jest środkiem mobilnym. Zdolność bojową osiąga w ciągu pięciu minut.
Umieszczone przez Rosję na terytorium Abchazji rakiety S-300 są "źródłem zaniepokojenia" dla Gruzji i NATO - oświadczyło w środę Tbilisi.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.