Milicja rosyjska rozpędziła w czwartek w Moskwie manifestację opozycji, która protestowała przeciw merowi stolicy Jurijowi Łużkowowi oraz premierowi Rosji Władimirowi Putinowi. Około 30 osób zatrzymano.
W drodze na manifestację zatrzymany został obrońca praw człowieka Lew Ponomariow, zatrzymano też - na krótko - szefa Frontu Lewicowego Siergieja Udalcowa.
Władze zabroniły demonstracji, mimo to organizatorzy zwołali mityng na placu Twerskim. Jak podaje portal Grani.ru, manifestacja odbywała się pod hasłem "Dzień Gniewu".
"Moskwa bez Łużkowa", "Precz z rządem Putina" - pod tymi hasłami demonstrowali opozycjoniści, zarzucający premierowi złe zarządzanie kryzysowe w czasie szalejących pożarów lasów.
Manifestanci protestowali też przeciw planowanemu wyrębowi podmoskiewskiego lasu Chimki, gdzie ma przebiegać autostrada do Petersburga.
Jak przypomina agencja AFP, opozycja od dawna domaga się dymisji Łużkowa, zarzucając mu korupcję podczas 20-letnich rządów stolicą. Ponadto krytykuje mera za reakcję na falę upałów, w wyniku których liczba zgonów w Moskwie wzrosła o 50 proc. w porównaniu z zeszłym rokiem.
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
W tym roku będzie przebiegał pod hasłem "Bądźmy głosem prześladowanych w Nigerii".
O magnitudzie 6,3 w rejonie zamieszkanym przez 500 tys. osób.
Przeprowadzono 5 listopada 1985 r. pod kierunkiem Zbigniewa Religi
M.in. by powstrzymać zabijanie chrześcijan przez dżihadystów.
Wartość zrabowanego sera oszacowano na ponad 100 tysięcy euro.
Ciała Zawiszy nigdy nie odnaleziono, ale wyprawiono mu symboliczny pogrzeb w listopadzie 1428 r.
Powód? Nikt nie sprawdza, czy dokument naprawdę wystawił lekarz.