Krzyż powinien być tam, gdzie człowiek: w przestrzeni publicznej, ale szczególnie w sumieniu - mówił w niedzielę na Jasnej Górze metropolita częstochowski abp Stanisław Nowak do przedstawicieli branży energetycznej z całej Polski.
25. Pielgrzymka Elektryków, Energetyków i Elektroników zgromadziła w częstochowskim sanktuarium około 10 tys. osób. "Trzeba, byśmy uszanowali ten krzyż, to wielkie tak Jezusa" - apelował w homilii podczas mszy na jasnogórskich wałach abp Nowak. Wyjaśniał, że krzyż trzeba umieć przyjmować sercem, sumieniem i spełnieniem woli Boga.
"I oto, umiłowani, nasza polska sytuacja - walka o krzyż. Ta zewnętrzna, gdy ludzie troszkę bawią się w politykę przy okazji krzyża - ona jest mało ważna i to przeminie. Problem jest gdzie indziej. Problem naszych czasów jest w laicyzmie, w odrzuceniu prawa Bożego, lekceważeniu go, w aborcji, eutanazji, lekceważeniu rodziny, małżeństwa, głoszeniu parad homoseksualnych, w (...) in vitro - i w ogóle w grzechu, nieprawości" - wymieniał arcybiskup.
"Laicyzm ubierający się w piórka powierzchownej wiary, przynależności do katolicyzmu, nie wystarczy. Konieczna jest wierność krzyżowi, ta wewnętrzna, sumieniowa, ta istotna" - tłumaczył abp Nowak.
"Nie wolno lekceważyć przestrzeni krzyża - tego sumieniowego. O to jest dzisiaj walka. Krzyż powinien być w sali szkolnej, w szpitalu, w każdym domu użyteczności publicznej, w parlamencie i miejscu, gdzie żyje i porusza się człowiek. Również ten krzyż na zewnątrz, bo człowiek jest całością" - zastrzegł hierarcha.
"Wszędzie potrzebny jest Chrystus i dlatego - jak mówi nasza pieśń - nie zdejmę krzyża ani z mojego serca, ani z mojej ściany. Nie wyrzucę go za żadne skarby z sumienia - zarówno tego wewnętrznego, osobistego, w którym i przez które spotykam się z Bogiem, (...) ale też nie wyrzucę Boga z tego sumienia społecznego, politycznego, kulturowego" - podkreślił metropolita.
Jak mówił, "krzyż powinien być, kraje chrześcijańskie powinny go mieć". "W tej chwili Polska zadrżała w lęku, gdy podniesiono ręce przeciwko krzyżowi - wciąż mówię, że nie chodzi o ten krzyż sprzed Pałacu, ale o krzyż duchowy, wewnętrzny, istotny. Wobec takiej sytuacji bądźmy wierni krzyżowi" - zaapelował abp Nowak.
Zaznaczył, że wierność krzyżowi nie oznacza negowania postępu, kierowanego m.in. przez energetykę, elektronikę. "Ten świat powinniśmy jak najbardziej przemieniać, ale przy tym nie zdradzajmy krzyża, bo jeśli zdradzimy krzyż sumienia (...), świat zacznie się gubić, zresztą już się gubi" - przestrzegał metropolita jako przykłady podając m.in. małżeństwa homoseksualne.
Namawiał pielgrzymów branży energetycznej to bycia "mocnymi katolikami". Jak mówił, choć pewnie nie jest to łatwe - wobec problemów bezpieczeństwa pracy, lęku przed możliwością jej utraty czy obaw o przyszłość polskiej energetyki - można to "zmieścić" w wierności krzyżowi i ufności Bogu.
Zebrani na Jasnej Górze wierni modlili się w niedzielę właśnie w intencji bezpieczeństwa pracy i pomyślności całej branży, będącej w trakcie prywatyzacji. "Nie chodzi o same problemy prywatyzacyjne, tylko co z załogami po prywatyzacji?" - pytał cytowany przez biuro prasowe sanktuarium szef sekretariatu górnictwa i energetyki Solidarności Kazimierz Grajcarek.
"To dla nas ogromny problem. Wiele sprywatyzowanych przedsiębiorstw, które podpisywały umowy ze związkowcami, nie dotrzymują tych umów i boimy się tego. Najtrudniejszym problemem jest to, że jednak nowi właściciele ograniczają zatrudnienie. Tych zwolnień przede wszystkim ludzie się boją i oczywiście każdy walczy o to, by praca była bezpieczna" - zaznaczył.
25. pielgrzymkę branży zorganizowały obchodzące w tym roku jubileusz 100-lecia energetyka tarnowska i białostocka, a także energetyka elektrowni wodnych w Straszynie. Swoje 80-lecie świętują też elektrociepłownie bydgoskie. Energetycy pielgrzymują na Jasną Górę po przypadającym 14 sierpnia święcie swego patrona św. Maksymiliana.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.