We Francji zmarł chiński turysta zakażony koronawirusem, którego epidemia wybuchła w grudniu w środkowych Chinach. Jest to pierwszy przypadek śmiertelny koronawirusa COVID-19 w Europie - poinformowała w sobotę francuska minister zdrowia Agnes Buzyn.
Przekazała, że w piątek w nocy otrzymała informację, iż 80-letni mężczyzna, który od 25 stycznia był leczony w szpitalu im. Xaviera Bichata na północy Paryżu, zmarł z powodu zapalenia płuc wywołanego koronawirusem.
80-latek był turystą z prowincji Hubei w środkowych Chinach, gdzie wybuchła epidemia. Do Francji przyjechał 16 stycznia, a 25 stycznia umieszczono go w izolatce; jego stan szybko jednak się pogarszał - podaje agencja AP.
Córka zmarłego jest również hospitalizowana, ale władze utrzymują, że kobieta wyzdrowieje.
W Europie stwierdzono w sumie 46 przypadków zakażenia koronawirusem COVID-19, w tym w Niemczech 16, a we Francji 11 przypadków.
Do tej pory w Chinach kontynentalnych odnotowano 1523 przypadki śmiertelne koronawirusa i 66 492 zakażonych, w tym głównie w Hubei; wyleczono 8096 osób. Poza Chinami kontynentalnymi liczba osób zakażonych koronowirusem wynosi ok. 600; spośród nich trzy zmarły - w Hongkongu, Japonii i na Filipinach. Najwięcej zakażonych jest w Japonii - 337, w tym 285 na objętym kwarantanną japońskim statku wycieczkowym Diamond Princess, w Singapurze - 67 i w Tajlandii - 34. Koronawirusa wykryto w ok. 30 krajach na świecie.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.