Rozegrane na Stożku w Wiśle-Łabajowie 23. Mistrzostwa Polski Księży i Kleryków w Narciarstwie Alpejskim odbyły się bez przeszkód, choć kapryśna aura tej zimy narciarzy nie rozpieszcza.
Patronem tych zawodów od samego początku jest Jan Paweł II, teraz już święty. Czujemy jego opiekę również w tym zakresie. Tyle zawodów przez te lata trzeba było odwołać z powodu pogody, a na nasze Mistrzostwa Polski dobra pogoda była zawsze! - podkreśla ks. Damian Copek, czuwający nad organizacją zawodów.
- Trasa jest również dobrze przygotowana, więc powinno się dobrze jechać - dodał ks. Copek, zapraszając na symboliczny przejazd w sutannach, podczas którego zawodnicy nie rywalizują na czas.
Gość Niedzielny Mistrzostwa Polski Księży i Kleryków w Narciarstwie Alpejskim 2020Przejazd w sutannach budził tradycyjnie spore zainteresowanie nie tylko przedstawicieli mediów oraz kibiców, ale także innych narciarzy, którzy korzystali z jednej z ostatnich okazji do szusowania. Dla wielu obserwatorów ważne było też świadectwo wspólnej modlitwy o szczęśliwy i bezpieczny przebieg narciarskiego turnieju. Modlitwę poprowadził ks. Stanisław Lasak, dyrektor salezjańskiego ośrodka rekolekcyjnego w Wiśle, który udzielił zawodnikom błogosławieństwa.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość Zdobywcą złotego medalu i pucharu został również ks. Damian Copek.- Ta modlitwa to dla nas oczywistość. Każde nasze działanie staramy się powierzać Bożej opiece. A przez obecność w sutannach, z modlitwą odmawianą tu, na stoku, chcemy pokazać, że Bóg obecny jest również tu, a miejsce księdza jest nie tylko przy kościele, ale może być również tutaj - tłumaczy ks. Henryk Urbaś, salezjanin, na co dzień czuwający też nad sportowym rozwojem uczniów.
Zawody odbyły się 15 lutego. Zawodnicy przyjechali do Wisły z różnych stron Polski. Najdłuższą drogę do pokonania miał ks. Marcin Mieszczuk, który duszpasterzuje obecnie w Wejherowie. - W Gdańsku i okolicy też są księża, którzy jeżdżą na nartach, choć oczywiście miejsc do trenowania mamy mniej niż tutaj, na południu Polski. Mamy możliwość jeżdżenia w Wieżycy, a także odwiedzamy góry. Teraz też przyjechałem, żeby wziąć udział w zawodach, a przy okazji spotkać zawodników, bo niektórych poznałem już kiedyś, kiedy startowałem jeszcze jako kleryk - mówił ks. Marcin. Klerycki start zakończył zdobyciem złotego medalu i podobnie zakończył rywalizację w tegorocznej edycji Mistrzostw jako zdobywca pucharu i złotego krążka.
AlinaŚwieży-Sobel /Foto Gość Zdobywca pucharu i złotego medalu, ks. Marcin Mieszczuk, przyjechał aż z Wejherowa.Po zakończonej rywalizacji, podczas której nie obyło się bez przygód na trasie i zgubionych nart, ostateczna klasyfikacja wyłoniła zwycięzców. W kategorii najstarszych księży tradycyjnie bezkonkurencyjny, dosłownie, bo jako jedyny startujący w grupie powyżej 75. roku życia, zdobywcą złotego medalu i pucharu był ks. prał. Władysław Nowobilski, emerytowany proboszcz parafii św. Maksymiliana w Ciścu na Żywiecczyźnie, słynny budowniczy kościoła jednego dnia. - Sportowa aktywność pomaga utrzymać dobrą kondycję i dalej służyć. Staram się to ciągle robić, na ile mogę. Przyjechałem tu z moimi dawnymi parafianami, żeby też mogli wziąć udział i kibicować zawodnikom. Sam na tym starcie nie poprzestanę. Jutro podobny turniej narciarski organizuje w Nowym Targu Związek Podhalan. Konkurować będą narciarz z różnych oddziałów, a ja będę sprawować dla nich Mszę św., a potem też pojadę jako zawodnik, oczywiście wspierając zdobytymi punktami najbliższy mi oddział ZP: Górali Żywieckich - mówi ks. prał. Nowobilski.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość Ks. prał. Władysław Nowobilski, najstarszy zawodnik mistrzostw, znów okazał się bezkonkurencyjny!W kolejnej kategorii wiekowej na podium stanęli: ks. Henryk Urbaś SDB, o. Dobrosław Mężyk OFM i ks. Jan Dewera. Jak przypominał ks. Copek, o. Dobrosław był przed laty jednym z inicjatorów tych zawodów i wiele razy w nich zwyciężał. - W tym roku przytrafiła się kontuzja - tłumaczył swoją drugą lokatę franciszkanin. A zwycięstwo w tej kategorii zdobył tym razem ks. Urbaś.
W kolejnej kategorii zwyciężył ks. Damian Copek, który zdobył też najlepszy czas całych zawodów. Drugie miejsce zajął o. Cyrus Kucharski OFM, a trzeci był ks. Paweł Oskwarek z Karpacza, który obecnie pracuje we Włoszech.
W następnej grupie młodszych księży pierwszy był ks. Marcin Mieszczuk z Wejherowa, a drugie miejsce zajął ks. Szymon Kos. Wśród najmłodszych księży złoty medal i puchar odebrał ks. Kamil Kiełkowski.
Wśród szafarzy pierwsze miejsce zdobył Dariusz Kępiński z Wrocławia, drugi był Andrzej Staniek z Katowic-Bogucic, trzeci - Antoni Berger z Bierunia. Wraz z Dariuszem Kępińskim, szafarzem z parafii św. Augustyna we Wrocławiu, na zawody przyjechała cała rodzina. Żona i córka były w tym roku jedynymi kobietami, które wystartowały w kategorii rodzinnej, a 9-letni Tadziu Kępiński był najmłodszym uczestnikiem tych zawodów.
Alina Świeży-Sobel /Foto Gość Ks. Henryk Urbaś na podium stanął wraz z o. Dobrosławem Mężykiem i ks. Janem Dewerą.Podziękowania księża złożyli wszystkim, którzy wsparli organizację zawodów. Otrzymał je m.in. Witold Pruski, gospodarz ośrodka narciarskiego w Wiśle-Łabajowie, a także Antoni i Karolina Bergerowie, wuefiści z Bierunia, którzy przyjechali z trzema synami i pomogli w przeprowadzeniu sportowej rywalizacji. Dwaj z nich - Franciszek i Jan - stanęli na podium w kategorii rodzinnej, zajmując drugie miejsce. Na trzecim znaleźli się Witold i Paweł Kowol, a pierwsze miejsce zdobyli Albert i Piotr Zientek.
W tym roku dyplomy otrzymali też najwierniejsi kibice narciarzy w sutannach: Wiesława Rapacz i Jan Makosz. Dla zawodników i sympatyków organizatorzy przygotowali też pamiątkowe kubeczki z podobizną św. Jana Pawła II.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.