Na Podhalu leży niewiele naturalnego śniegu, a niemal całkowicie brakuje go w wielu miejscowościach południowo-wschodniej Małopolski, ale część ośrodków narciarskich ma już dobrze przygotowane sztucznie naśnieżone trasy. Kolejne szykują się do otwarcia sezonu.
W ostatnich dniach temperatura w regionie spadała w nocy nawet do minus 10 stopni i w ruch mogły pójść armatki śnieżne. Pokrywa na czynnych już trasach waha się od 40 do około 60 cm, a kolejne ośrodki przygotowują się do otwarcia sezonu.
Ruszyły już wyciągi pod zakopiańskim Nosalem i w rejonie Wielkiej Krokwi. Poza stolicą Tatr można pojeździć m.in. w Bukowinie Tatrzańskiej, gdzie działają stacje Turnia i Ufo. W Białce Tatrzańskiej dobre warunki oferują Kotelnica Express, Jankulakowski Wierch, Bania i Kaniówka. Można też już pojeździć w Murzasichlu, a w Kluszkowcach czynne są trasy kompleksu Czorsztyn-Ski.
W sobotę na Jaworzynie Krynickiej odbędzie się ogólnopolskie otwarcie sezonu narciarskiego, a zawodami o puchar Kościeliska rozpocznie się tego dnia sezon biegowy na trasach na Chotarzu.
Otwarcie sezonu zapowiadają także ośrodki Małe Ciche, Jurgów, Polana Sosny w Niedzicy, Beskid w Spytkowicach, Polana Szymoszkowa w Zakopanem, Limanowa-Ski w Limanowej, Dwie Doliny w Muszynie-Wierchomli oraz Azoty w Krynicy Zdroju.
W przyszłym tygodniu natomiast mają ruszyć kolejne stacje, m.in w Suchem i Witowie.
Na Śląsku czynne są m. in. stacje narciarskie w Istebnej i Biały Krzyż w Szczyrku.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.