MSZ Białorusi wyraziło zaniepokojenie w związku z tym, że władze w Polsce nie zamierzają protestować przeciwko Marszowi Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce. Ma się on odbyć 23 lutego.
"Stanowisko władz lokalnych wywołuje zaniepokojenie. W tym roku postanowiły one nie protestować przeciwko marszowi pamięci w Hajnówce organizowanemu przez środowiska radykalnej prawicy, rzekomo z powodu braku nadziei na pozytywny rezultat takich działań w polskich realiach" - powiedział rzecznik MSZ Anatol Hłaz.
Według Hłaza na niektórych budynkach w Białymstoku pojawiły się bannery przedstawiające majora Zygmunta Szendzielarza "Łupaszkę". "Jest znany z operacji karnych w latach 1944-1945 skierowanych przeciwko wsiom zamieszkanym przez etniczną ludność białoruską i litewską. Wczoraj Bury, dzisiaj Łupaszko, a co będzie jutro? Usprawiedliwianie ludobójstwa?" - zapytał rzecznik MSZ.
W 1946 r. oddziały kpt. Romualda Rajsa "Burego" spacyfikowały kilka wsi w okolicy Bielska Podlaskiego, zamieszkanych przez prawosławną ludność białoruską. Zginęło 79 osób, w tym dzieci.
Badający tę sprawę pion śledczy IPN przyjął kwalifikację prawną zbrodni o znamionach ludobójstwa. W 2005 r. Instytut umorzył to śledztwo m.in. dlatego, że po wojnie prawomocnie zakończyło się postępowanie wobec części sprawców, inni już nie żyli, a pozostałych nie udało się ustalić.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.