Dwóch rosyjskich pilotów zostało w niedzielę porwanych w Nyali w Darfurze - poinformował w poniedziałek rzecznik armii sudańskiej. To już drugi w ciągu 15 dni przypadek uprowadzenia cudzoziemców w tym regionie.
"Dwóch rosyjskich pilotów zostało porwanych przez małą uzbrojoną grupę w jednej z dzielnic Nyali - powiedział agencji AFP Sawarmi Chaled Saad. - Uprowadzono ich wczoraj (w niedzielę) około godz. 16".
"Zamknęliśmy teraz wszystkie drogi wokół nich" - dodał, nie ujawniając, gdzie zlokalizowano porywaczy.
Dwóch pilotów pracowało dla prywatnej firmy lotniczej Badr - powiedział Saad oficjalnej agencji Suna.
14 sierpnia porwano dwóch jordańskich policjantów z misji pokojowej ONZ i Unii Afrykańskiej w Darfurze (UNAMID). Zwolniono ich kilka dni później.
W Darfurze od 2003 roku trwa wojna domowa. Od marca 2009 roku, kiedy to Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania prezydenta Sudanu Omara el-Baszira oskarżonego o zbrodnie wojenne i przeciwko ludzkości, porywani są tam cudzoziemcy. Uprowadzono już dotąd 19 osób. Wszyscy z wyjątkiem Amerykanki pracującej dla organizacji humanitarnej, zostali już zwolnieni.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.
Priorytetem akcji deportacyjnej są osoby skazane za przestępstwa.