Wtorek 14 kwietnia był pierwszym od ponad miesiąca dniem na Tajwanie bez nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Kraj świętuje, jednak Centrum Dowodzenia Epidemiologicznego ostrzega, że to jeszcze nie koniec zagrożenia.
Po raz pierwszy od 9 marca z radością mogę przekazać, że nie odnotowaliśmy nowych przypadków zachorowań – powiedział podczas wczorajszego briefingu tajwański minister zdrowia Chen Shih-chung. – To nie koniec pandemii, więc nie powinniśmy tracić czujności – zastrzegł, przyznając jednocześnie, że "jest się z czego cieszyć".
Żeby to uczcić, wieczorem 14 kwietnia The Grand Hotel w Tajpej zapalił światła w części pokoi, by na inspirowanej architekturą pałacową fasadzie budynku z daleka widoczny był napis: "zero".
Na Facebooku hotelu napisano między innymi:
(...) To wielka ulga i niemałe osiągnięcie, że 14 kwietnia na Tajwanie nie stwierdzono żadnego [nowego] zakażenia koronawirusem! Sprowadzenie liczby [dziennych zakażeń] do zera to nie było łatwe zadanie, ale nie możemy przestać być czujni. Wyświetlenie wyrazu "zero" na fasadzie The Grand Hotel było naszym sposobem na okazanie wsparcia wszystkim bohaterom na froncie walki z pandemią (...).
Na podobny pomysł wpadł hotel Grand Hi-Lai w Kaohsiung, który pozdrowił mieszkańców uśmiechniętą buzią:
Tymczasem w środę tajwańskie Centrum Dowodzenia Epidemiologicznego (CECC) poinformowało o dwóch nowych zachorowaniach – to osoby, które wróciły ze Stanów Zjednoczonych. Znaczna część z dotąd odnotowanych zakażeń to właśnie przypadki "importowane" (340 z 395). Według danych tajwańskiego CECC na 15 kwietnia – 6 zakażonych osób zmarło, a 137 wyzdrowiało.
– W porównaniu z tym, co działo się tu pod koniec stycznia, nastroje są już dużo lepsze – mówi "Gościowi" jedna z nauczycielek pracujących w Tajpej. – Większość osób na Tajwanie wierzy, że jeśli będziemy stosować się do wszelkich zaleceń, jak dokładne mycie rąk, noszenie maseczek czy trzymanie bezpiecznego dystansu, możemy funkcjonować w miarę normalnie. Ale wciąż zachowujemy dużą ostrożność i codziennie słuchamy komunikatów rządowych – dodaje.
Reakcję władz Tajwanu na kryzys chwalą niektórzy specjaliści od ochrony zdrowia. Na przykład Tasuku Honjo, japoński immunolog i noblista (2018 r.), w piątek powiedział dziennikowi biznesowemu "Nikkei", że jego kraj powinien brać przykład z Tajwanu, wyrażając się z uznaniem między innymi o systemie racjonowania masek ochronnych czy platformach edukacyjnych online.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.